Po 22 latach od masakry na pekińskim placu Tiananmen niektórym rodzinom ofiar zaproponowano odszkodowania. Informację tę przekazało we wtorek ugrupowanie "Matki z Tiananmen", apelując o prawdę na temat wydarzeń z 4 czerwca 1989 roku.
Według tego źródła, przedstawiciele władz bezpieczeństwa nawiązali "prywatne, indywidualne rozmowy i dialog" z niektórymi rodzinami ofiar. Nie wspominali przy tym o ujawnieniu prawdy, czy wdrożeniu śledztwa; "pytali tylko, ile trzeba zapłacić" - informują "Matki z Tiananmen", których apel opublikowała organizacja Human Rights in China (HRiC), mająca siedzibę w USA.
Oferty odszkodowań dotyczyły przy tym wyłącznie przypadków indywidualnych, a nie całej grupy rodzin ofiar. "Matki z Tiananmen" przyznają, że są zaskoczone. Zwracają uwagę, że oferty odszkodowań pojawiły się w czasie, gdy sytuacja w dziedzinie praw człowieka znacznie się w Chinach pogorszyła, co wiąże się m.in. z zaniepokojeniem władz chińskich wydarzeniami w świecie arabskim.
Rodziny ofiar informują, że zidentyfikowały 203 ofiary masakry na placu Tiananmen. Podkreśla się, że tożsamości wielu ofiar tego krwawo stłumionego przez wojsko ruchu prodemokratycznego nie udało się ustalić.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.