- Żebyśmy byli w stanie razem przetrwać ten rok - prosi s. Agnieszka Kobiałka SSpS, pracująca w Livingstone.
Wspólnota Domu Nadziei rozpoczyna akcję pomocy dzieciom w Zambii, a dokładnie w Livingstone, gdzie pracuje s. Agnieszka Kobiałka SSpS. Przed wyjazdem do Afryki w 2016 r. pracowała w Opolu i podtrzymuje kontakt z opolskim Domem Nadziei.
Wspólnota DN już wcześniej wspierała jej działalność, organizując akcje pomocowe (m.in. zbiórkę plecaków dla dzieci, podpasek i bielizny dla dziewczynek). Tym razem s. Agnieszka zdecydowała się poprosić o pomoc, ponieważ Zambia boryka się ze skutkami suszy. Susza w Afryce oznacza niemal natychmiastowy głód. Tak jest i w Livingstone, gdzie siostry ze Zgromadzenia Misyjnego Sióstr Służebnic Ducha Świętego (SSpS) pomagają dzieciom i młodzieży uczęszczającej do siedmiu szkół, prowadząc organizację Youth Alive.
– Pedagodzy i psychologowie już nam sygnalizują, że dzieci w szkołach zaczynają cierpieć głód. Niektórzy jedzą raz dziennie i to jeszcze nie jest tak źle. Ale są tacy, którzy jedzą jeden posiłek co drugi dzień – mówi s. Agnieszka Kobiałka o aktualnej sytuacji.
Dom Nadziei zorganizował zrzutkę na portalu pomagam.pl - TUTAJ
Wpłaty można przekazywać także na diecezjalne konto na potrzeby ubogich: 86 1240 5178 1111 0010 8711 8310, z dopiskiem " Dla dzieci w Zambii".
Miesięczny koszt wyżywienia jednej rodziny wynosi ok. 150 zł. Można za to kupić: 23 kg mąki z kukurydzy, 2,5 l oleju, 2,5 kg cukru i 2 kg grochu – co zapewnia rodzinie co najmniej jeden posiłek dziennie. Dom Nadziei chce zebrać kwotę potrzebną na pomoc 30 rodzinom do końca grudnia. – Mamy nadzieję, że to będzie koniec suszy – mówi s. Agnieszka w filmiku przekazanym Domowi Nadziei. Jego fragment można zobaczyć poniżej.
Gość Opolski Siostra Agnieszka Kobiałka SSpS apeluje o pomoc dla głodujących dzieci w Zambii
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.