Ślady
Ślady
Jakub Szymczuk /Foto Gość

Libia: Celnicy zarekwirowali sprzęt medyczny z Izraela, bo...

PAP

publikacja 24.12.2024 11:20

... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".

Libijscy celnicy zarekwirowali sprzęt medyczny z Izraela, bo stary dekret królewski zabrania kontaktów z "syjonistami". W Libii od 1957 r. obowiązuje dekret królewski zakazujący importu produktów, pochodzących od "podmiotu syjonistycznego", czyli z Izraela. Dlatego celnicy w zachodniolibijskim porcie Trypolis zarekwirowali w niedzielę sprowadzony stamtąd ratujący życie sprzęt medyczny - poinformował w poniedziałek Rząd Jedności Narodowej Libii.

Ministerstwo Gospodarki i Handlu Rządu Jedności Narodowej, którego administracja ogranicza się do zachodniej części kraju ze stolicą w Trypolisie, powołując się na dekret jedynego króla Libii, Idrisa I, zakazało dostarczania wszystkich towarów pochodzących z Izraela. Za złamanie dekretu grozi kara pozbawienia wolności od trzech do 10 lat. Antyizraelskie prawo zmusiło w ubiegłym roku minister spraw zagranicznych tego rządu, Najlę Mangoush, do ucieczki z Libii, gdy pojawiły się informacje, że odbyła tajne spotkanie z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Izraela, Elim Cohenem, we Włoszech. Wrogi stosunek do Izraela jest jednym z niewielu elementów, łączących rywalizujące ze sobą administracje Libii.

Po rozpoczęciu przez Izrael działań wojennych w Strefie Gazy w październiku 2023 r. libijska Izba Reprezentantów, będąca odpowiednikiem senatu we wschodniej części podzielonego kraju, dodała w listopadzie tego samego roku kilka kolejnych przepisów do królewskiego dekretu z 1957 r. Obecnie we wschodniej Libii karą za jakiekolwiek kontakty z osobami narodowości izraelskiej, czy jak brzmi zapis "z podmiotem syjonistycznym", jest pozbawienie wolności na pięć lat i grzywna w wysokości 10 tys. dinarów libijskich, czyli ponad 2 tys. dolarów. Surowiej traktowani są urzędnicy, którzy za współpracę z jakąkolwiek osobą posiadającą paszport izraelski, mogą zostać uznani za osoby zagrażające bezpieczeństwu narodowemu Libii. Libijski senat z Bengazi zażądał nawet w ubiegłym roku, aby ambasadorowie krajów popierających okupację izraelską natychmiast opuścili Libię.

Libia od obalenia dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 r. podzielona jest na dwie części, zachodnią, którą z Trypolisu administruje Rząd Jedności Narodowej i wschodnią zarządzaną nieformalnie z Bengazi przez watażkę, generała Chalifę Haftara, stojącego na czele Libijskiej Armii Narodowej.

Tadeusz Brzozowski

Od redakcji Wiara.pl

Jak to nazwać? Brakuje słów...

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama