Mija 500 lat od utworzenia pierwszych diecezji na kontynencie amerykańskim.
8 sierpnia 1511 r. Juliusz II erygował bullą Romanus pontifex trzy diecezje: Santo Domingo i La Vega w dzisiejszej Dominikanie oraz San Juan w Portoryko. Należały one początkowo do metropolii Sewilla w Hiszpanii. Z okazji ich 500-lecia trwa tam rok jubileuszowy, który zakończy się za tydzień. Uroczystości jego zamknięcia odbędą się kolejno 7 sierpnia w La Vega, w sam dzień rocznicy w Santo Domingo, którego arcybiskup jest prymasem całej Ameryki, a 9 sierpnia w San Juan de Puerto Rico. Będzie im przewodniczył w imieniu Papieża, jako jego specjalny wysłannik, kard. Carlos Amigo Vallejo OFM. Jest on emerytowanym arcybiskupem Sewilli, której przed 500 laty podlegały pierwsze amerykańskie diecezje.
„«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony» (Mk 16, 16-15). Posłuszni temu nakazowi Pana Jezusa, staramy się prowadzić nową ewangelizację na całym świecie – pisze Benedykt XVI w liście nominacyjnym do hiszpańskiego purpurata. – Równocześnie z radością wspominamy wydarzenia przeszłości związane z głoszeniem Ewangelii. Możemy w nich bowiem dojrzeć obfitą łaskę Boga, który przez wieki w swoim miłosierdziu tylu ludzi powołał, by osiągnęli zbawienie w Chrystusie”. Swemu wysłannikowi na zakończenie obchodów 500-lecia pierwszych amerykańskich diecezji Papież zleca, by ich uczestnikom ukazał znaczenie tego wydarzenia. „Z wdzięcznością patrzymy na dojrzałe dzięki łasce Bożej owoce wiary i apostolstwa głosicieli Ewangelii – stwierdza Papież. Następnie dodaje: – Prośmy Ducha Świętego, aby podobnie w naszych czasach pobudził licznych kapłanów, zakonników, zakonnice i wiernych świeckich do gorliwego prowadzenia dzieła ewangelizacji”.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.