Do rozmowy prezydentów Stanów Zjednoczonych i Polski doszło w sobotę przy okazji konferencji CPAC pod Waszyngtonem.
Po rozmowie z Trumpem prezydent Duda poinformował, że z satysfakcją przyjmuje, że prezydent USA "przewiduje umacnianie raczej obecności armii amerykańskiej, jeżeli chodzi o Polskę".
Prezydent podkreślił, że takie przekonanie wyniósł z warszawskiego spotkania z sekretarzem obrony USA Petem Hegsethem. "Dla mnie wniosek jest jasny i oczywisty, nie ma żadnej obawy, żeby amerykańska obecność w Polsce miała się zmniejszać, raczej należy zakładać, że będzie się ona zacieśniała" - zaznaczył.
Prezydent poinformował też, że Donald Trump przyjął zaproszenie do Polski. "Powiedział, że odwiedzi Polskę. Jest kwestią techniczną do ustalenia, w którym to będzie momencie, czy to będzie wizyta, która odbędzie się w związku ze szczytem Trójmorza, czy to będzie wizyta, która odbędzie się w związku ze zbliżającym się szczytem NATO w Hadze" - mówił Duda. Dodał, że trudno to w tej chwili powiedzieć, gdyż jest to związane z kalendarzem prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Prezydenci Polski i USA spotkali się w Gaylord National Convention Center w National Harbor (stan Maryland) pod Waszyngtonem, gdzie odbywała się konferencja Conservative Political Action Conference (CPAC), największa impreza polityczna amerykańskiej prawicy.
Poprzednim razem Duda spotkał się z Trumpem w kwietniu 2024 r. w Trump Tower na Manhattanie w Nowym Jorku. Obecny prezydent USA był wtedy w środku kampanii prezydenckiej, a samo spotkanie, jak wyjaśniała Kancelaria Prezydenta RP - miało charakter prywatny.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.