Brak planów rozwoju infrastruktury zarzuciło PiS ministrowi infrastruktury Cezaremu Grabarczykowi podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o jego odwołanie. Grabarczyka bronił premier Donald Tusk, a sam minister mówił, że błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi.
Głosowanie nad wnioskiem we wtorek rano.
Cezary Grabarczyk nie miał i nie ma żadnych planów rozwoju infrastruktury, podobnie jak planu rządzenia nie ma PO - mówił w czasie poniedziałkowej debaty w imieniu autorów wniosku o wotum nieufności dla ministra poseł PiS Zbigniew Girzyński. Platforma Obywatelska, w zakresie budowy dróg czy inwestycji na kolei, nie ma i nie miała żadnych własnych planów, korzystała wyłącznie z dobrych programów, przyjętych za rządów PiS i w dodatku zmarnowała tę szansę - dodał Girzyński.
"Dostaliście świetny program i środki, dzięki doskonałemu budżetowi UE, wynegocjowanemu przez rząd PiS i zmarnowaliście tą szansę" - mówił. "Jak można się spodziewać po Platformie przygotowania planu budowy dróg, skoro nie potraficie przygotować nawet rozkładu jazdy na kolei" - powiedział Girzyński, dodając, że w kwestii rozwoju kolei PO też nie ma żadnych planów.
Mówiąc o działającym od lipca systemie e-myta Girzyński stwierdził, że obecna ekipa potrafiła jedynie postawić bramki do poboru opłat. "Bo u was za wszystko musi być opłata. W efekcie ciężarówki zjechały na bezpłatne boczne drogi" - powiedział. "Żadna z planowanych autostrad na Euro 2012 nie będzie gotowa na czas (...), nawet połowa założonego planu nie zostanie zrealizowana. Z programu operacyjnego Infrastruktura i środowisko na lata 2007-2012, w którym na infrastrukturę kolejową było przygotowane 4 mld euro, do dzisiaj wykorzystano niespełna 20 proc. tej kwoty" - mówił poseł PiS.
Odpowiedzialnością za to Girzyński obciążył też premiera Donalda Tuska, który powołał Grabarczyka na stanowisko, mimo że ten miał objąć tekę ministra sprawiedliwości.
Odpowiadając na zarzuty szef rządu tłumaczył, że wiele opóźnień w infrastrukturze wynika z niekompetencji poprzednich rządów.
Donald Tusk przyznał, że Grabarczyk nie jest ideałem, ale - jak podkreślił - statystyki pokazują, iż jest "poza wszelką konkurencją" w porównaniu do poprzedników z SLD i PiS w resorcie infrastruktury i nie bał się odważnych i niepopularnych decyzji.
Tusk krytykował też brak na sali sejmowej liderów PiS i SLD, mówił m.in., że uciekają przed debatą.
Błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi - tak minister infrastruktury Cezary Grabarczyk podsumował debatę nad wnioskiem PiS o jego odwołanie. Podkreślał, że infrastruktura powstaje "w sztafecie, to proces złożony, obarczony wieloma ryzykami inwestycyjnymi, a także finansowymi".
Dodał, że obecnie w budowie jest ponad 1400 kilometrów dróg, z czego ponad połowa to autostrady i że nigdy wcześniej nie budowano w Polsce dróg w takiej liczbie.
Grabarczyk zapewniał też, że na kolei nie powtórzy się zamieszanie ze zmianą rozkładu jazdy z grudnia 2010 r. Wyciągnięto wnioski, wzmocniono pozycję regulatora, a kolejne rozkłady jazdy będą powstawały pod nadzorem wzmocnionego prezesa UTK - mówił.
Swoje wystąpienie z trybuny sejmowej minister Grabarczyk zakończył pokazem fotografii modernizowanych lotnisk i dworców, remontowanych linii kolejowych oraz dróg i mostów w budowie. "Sąd udowodnił, że polska się buduje, warto przyjąć ten fakt do wiadomości" - powiedział, przywołując korzystny dla PO wyrok w sprawie wytoczonej w trybie wyborczym PiS.
W czasie debaty PiS wytykało Grabarczykowi również zapóźnienia w budownictwie mieszkaniowym, co ma być winą resortu infrastruktury. SLD podkreślał, że nie chce sie mieszać w wojnę PO z PiS, ale wniosek poprze, bo lista zastrzeżeń do ministra jest długa. Z kolei według PJN obecna ekipa rządząca, mimo sprzyjających warunków, nie poradziła sobie z wielkimi projektami z powodu niewydolności struktur państwa, rząd nie zaprezentował też żadnych planów zmiany tej sytuacji.
PO uznała wniosek o odwołanie ministra za bezzasadny, powodów do jego odwołania nie widzi też PSL. PiS, SLD i PJN mają głosować za wnioskiem o odwołanie Grabarczyka.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.