Łupu nie znaleziono.
Zatrzymano pięciu nowych podejrzanych w sprawie kradzieży klejnotów koronnych z paryskiego Luwru - przekazała w czwartek prokurator Laure Beccuau w radiu RTL, dodając, że nadal nie znaleziono skradzionych precjozów.
Jak przekazała, według śledczych jeden z zatrzymanych należał do czteroosobowej grupy, która dokonała kradzieży. Podobnie jak w przypadku pozostałych zatrzymań, służby opierają się na próbkach DNA pobranych z miejsca zdarzenia.
Beccuau dodała, że kolejne ustalenia, które śledczym udało się uzyskać dzięki zatrzymaniom i przeszukaniom przeprowadzonym w środę wieczorem, mogą przyczynić się do odzyskania klejnotów. Podkreśliła przy tym, że śledztwo jest bardzo skomplikowane.
Najnowsze zatrzymania przeprowadzono jednocześnie w różnych miejscach aglomeracji paryskiej w środę około godz. 21. Łącznie w sprawie kradzieży klejnotów z Luwru zatrzymano dotąd siedem osób.
Podczas konferencji prasowej w środę prokurator poinformowała, że dwaj mężczyźni zatrzymani 25 października zostali w środę postawieni w stan oskarżenia. Zaznaczyła, że "nie wyklucza" istnienia dużo większej grupy przestępców zaangażowanych w tę kradzież. Do tej pory mówiono jedynie o czterech osobach bezpośrednio zaangażowanych w tę operację - dwie wdarły się do Galerii Apolla w Luwrze, a dwóch pozostałych pełniło rolę kierowców skuterów, którymi sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
Poszukiwania złodziei klejnotów wszczęto krótko po kradzieży 19 października. Wartość zrabowanych ośmiu klejnotów ocenia się na 88 mln euro.
Na miejscu zdarzenia i w pobliżu uciekający pozostawili w pośpiechu kilka przedmiotów, m.in: kask, rękawiczki, jedną z żółtych kamizelek, których użyli, podszywając się pod robotników, a także krótkofalówkę i pojemnik z łatwopalną cieczą. Zgubili też jeden ze zrabowanych przedmiotów - koronę cesarzowej Eugenii, żony Napoleona III. W 2008 roku Luwr nabył ją za 6,72 mln euro.
Przestępcy porzucili na ulicy ciężarówkę z wysięgnikiem, którym posłużyli się, by dostać się do Galerii Apolla. Ustalono, że pojazd został skradziony w departamencie Dolina Oise, w małej miejscowości o nazwie - nomen omen - Louvres (francuska nazwa Luwru to Louvre - PAP).
"Jestem trochę niechętny, aby o tym mówić, bo nie chcę zabrzmieć kaznodziejsko. Ale..."
Pełny tekst przemówienia podczas Jubileuszu Świata Wychowania.