Syryjscy chrześcijanie otrzymali zgodę na budowę pierwszego kościoła na terytorium tureckim. Jak podaje agencja „Asianews” świątynia powstanie w dzielnicy Yesilkoy w Stambule, gdzie mieszka 17 tysięcy Syryjczyków.
Decyzję w tej sprawie po wieloletnich dyskusjach i zastrzeżeniach podjęli prezydent i premier Turcji. Działka pod budowę kościoła ma być przekazana chrześcijanom przez władze miejskie Stambułu, a koszty budowy pokryją wierni. Odbyły się już pierwsze rozmowy w sprawie lokalizacji przyszłej świątyni między władzami miejskimi Stambułu a przedstawicielami wspólnoty syryjskiej. Ma ona być pod wezwaniem Matki Bożej i odwoływać się do tradycji Kościoła syryjskiego. Obok niej ma też powstać ośrodek kulturalny dla syryjskich chrześcijan.
Syryjski Kościół Ortodoksyjny nie należy do światowej rodziny prawosławnej, ale jest jednym z czterech tzw. Kościołów przedchalcedońskich, czyli starożytnych Kościołów wschodnich, które nie przyjęły nauczania Soboru Chalcedońskiego w 451 r. Jednym z najważniejszych jego ustaleń było potępienie monofizytyzmu, czyli nauczania o jednej – boskiej – naturze w Chrystusie. Pogląd prawowierny głosi, że Pan Jezus ma dwie natury: boską i ludzką, nie wymieszane, a zarazem stanowiące doskonałą jedność.
Pozostałe Kościoły niechalcedońskie to ormiański, koptyjski i etiopski. Pozostają one w pełnej jedności kościelnej między sobą. Wskutek dialogu teologicznego podział na Kościoły „chalcedońskie” (uznające ważność uchwał Soboru z 451 r.) i „przedchalcedońskie” stracił dziś na ostrości, niemniej jednak te ostatnie nadal tworzą odrębną grupę w światowym chrześcijaństwie, obok katolicyzmu, starokatolicyzmu, protestantyzmu i prawosławia.
Chrześcijanie syryjscy tradycyjnie zamieszkiwali na południowym wschodzie Turcji. Wielu z nich jednak przeprowadzili się do Stambułu i w latach osiemdziesiątych w związku z niestabilnością sytuacji politycznej w tym regionie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.