Kto widział krzyż na Giewoncie?

Jan Drzymała

Ze spotu MSZ wynika, że symbolu wiary górali nie ma na tatrzańskim szczycie. Dziwne prawda? A dziwnych spotów jest ostatnio jeszcze więcej.

Kto widział krzyż na Giewoncie?

Skumulowały się nam dzisiaj informacje o spotach. I tak prawdę mówiąc nie wiem, która sytuacja bardziej kuriozalna. Czy pokazanie w spocie promocyjnym MSZ Giewontu bez krzyża na szczycie (więcej TUTAJ), a może ta druga, gdzie urzędująca premier odcina się od kłócących się „o bzdury” samorządowców. A wśród tych „bzdur” jest między innymi dyskusja na temat obecności krzyża w przestrzeni publicznej (Czytaj także Abp Gądecki krytykuje spot PO).

Widać z tego drugiego spotu, że jednak eksperci od marketingu politycznego poruszają się czasem jak słonie w składzie porcelany, bo trudno się było nie spodziewać tego, że jeśli rzecz ważną dla większości społeczeństwa – bez względu na to, czy się z taką opinią zgadzają czy nie – nazwą bzdurą, to wywołają eksplozję oburzenia.

Ewentualnie można sądzić, że to albo celowy zabieg, który ma ożywić zainteresowanie miałkim bądź co bądź filmikiem. Albo że PO bardzo świadomie odcina się od wyborców o tradycyjnych poglądach, a z tęsknotą patrzy w lewo, tam, gdzie powiewa radosna tęczowa flaga i inne jej podobne.

No cóż, PO staje się coraz bardziej platformą tylko niektórych obywateli. Jest to trochę śmieszne, trochę dziwne, a najbardziej jednak dobijające. Bo jeśli rządząca krajem siła polityczna chce nam powiedzieć, że widzi inną rzeczywistość, niż ta, która nas otacza, to pytanie brzmi, jak taka ekipa oderwana od realu zamierza dalej kierować bądź co bądź istniejącym i konkretnym państwem, jakim jest Polska. I w tej Polsce jednak dla sporej, a nawet większej części obywateli, sprawy wiary nie są jakimiś tam „bzdurami”.

Rozumiem, że są też inne sprawy, ważne oczywiście: podatki, praca, zarobki, zdrowie, szkolnictwo itd itp. Tak samo jak jest Giewont. Tylko jednak na jego szczycie ten krzyż stoi (wiem, bo mam to na zdjęciach). Niezależnie od tego, co nam będą pokazywać w telewizji, internecie czy gdzie tam jeszcze.

A swoją drogą – może tak w kontrze do tego spotu MSZ Czytelnicy podrzuciliby jakieś swoje zdjęcia, na których pokażą ten krzyż? Obiecuję, że zrobię galerię pod tym artykułem. Fotografie nie większe niż 1 MB proszę przesyłać na adres jan.drzymala@gosc.pl.

Pod krzyżem, którego nie ma   Jan Drzymała Pod krzyżem, którego nie ma