Przepraszam, jakiego wy jesteście wyznania?

Pytają św. Paweł i ks. Pawlukiewicz.

Przepraszam, jakiego wy jesteście wyznania?

Przed tygodniem głównym bohaterem mojego felietonu był Nick Vujicic - znany na całym świecie i działający z wielkim rozmachem ewangelizator. Dziś natomiast zaglądam na krajowe podwórko, gdzie od ładnych paru lat zawrotną karierę robi ks. Piotr Pawlukiewicz – niezwykle popularny kaznodzieja i rozchwytywany rekolekcjonista, który niedawno wydał nową książkę pt. „Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim”.

Jak to często u księdza Pawlukiewicza bywa, roi się w niej od anegdot i dowcipnych historii, ale to przemyślana strategia autora, który stara nam się wbić do głowy, że chrześcijaństwo jest religią radości; że radość i humor są niezwykle ważnymi, chrześcijańskimi cnotami.

Niestety, wciąż mamy problem, by w to uwierzyć. „W naszych wspólnotach (…) entuzjazm często sprowadzany jest do: "Alleluja, alleluja, alleluja", które i tak śpiewane jest bez zapału. Mój kolega powiedział, że był zaskoczony, kiedy w Nowym Jorku poszedł rano do kościoła i trafił na mszę, którą odprawiał jakiś czarnoskóry ksiądz. Pięć starszych babć, jakiś student, i kapłan mówi: "Alleluja!". "Alleluja" tych babć było prawdziwym okrzykiem radości, którego powinny się wstydzić wypełnione w Wielkanoc po brzegi polskie kościoły.
      Mamy w Polsce kryzys szczęścia. Kryzys przejawia się w jeden sposób: smutek, zamknięcie, odejście, odizolowanie się. To wszystko jest zupełnym przeciwieństwem tego, do czego powołał człowieka Pan Bóg” - dowodzi autor.

W innym miejscu ks. Piotr proponuje czytelnikom, by wyobrazili sobie, że do ich mieszkania wprowadza się św. Paweł. Nic tylko obserwuje, przysłuchuje się, a po trzech miesiącach zadaje pytanie:

- Przepraszam, jakiego wy jesteście wyznania?

- Rzymscy katolicy.

- Nie, no, a tak poważnie. Jakiego jesteście wyznania?

- No, rzymscy katolicy.

- Nigdy nie widziałem, żebyście się modlili. Gadacie ciągle tylko o pieniądzach, kłócicie się o telewizor. Wiecznie gadacie o komputerze, benzynie, obgadywanie ciotki. Kim wy jesteście? Co to za religia? Bo Kościół rzymskokatolicki to nie jest…

I z tą myślą zostawiam dziś Państwa, a wszystkim, którzy brali udział w naszym konkursie dziękuję (przyszło mnóstwo, mnóstwo odpowiedzi). Do zwycięzców wysłaliśmy już maile z informacją o wygranej, a książki „Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim”, ufundowane przez wydawnictwa ZNAK i RTCK, wyślemy pocztą.