Tam, gdzie mieszka Bóg

Film, który spokojnie można zaproponować młodszym widzom.

Tam, gdzie mieszka Bóg

W jednym z ostatnich felietonów wspominałem o „Pierwszej gwiazdce” – przeuroczym, animowanym, biblijnym filmie, który było mi dane oglądać wraz z siostrzenicą i siostrzeńcem.

Te wspólne seanse to już taka nasza mała tradycja. Wielka frajda, ale jednocześnie zagwozdka – bo przed każdym z nich pojawia się pytanie: co obejrzeć tym razem?

- Batman! Joker! Harley Quinn! – nietrudno domyślić się, czego zazwyczaj domagają się od ujka bajtle. Ok, czasem można coś takiego łobejrzeć, ale staram się też wychodzić poza popkulturę. Podrzucić im coś innego. Bardziej wartościowego. Stąd właśnie „Pierwsza gwiazdka”, czeskie pohádky  z "Andel páne" na czele (wtedy muszę wcielać się w rolę tłumacza, który przekłada maluchom z czeskiego na śląski), czy np. film „Tam, gdzie mieszka Bóg”, który mam zamiar zaprezentować i sprezentować im następnym razem. Państwu i Państwa pociechom też bardzo go polecam.

Na pierwszym planie mamy tu grupkę dzieci, przygotowujących się do przyjęcia I Komunii Świętej. Ci mali bohaterowie mają jednak też swoje charakterki, a także niezliczone, zwariowane i niekonwencjonalne pomysły (to trochę takie dzieci z Bullerbyn XXI wieku), więc, raz po raz, przyprawiają swoich rodziców o prawdziwy ból głowy.

Tak dzieje się chociażby wtedy, gdy jeden z bohaterów postanawia samotnie pójść w góry, a reszta dzieci, zaniepokojona jego zniknięciem, decyduje się ruszyć na jego poszukiwania. Oczywiście nie mówiąc o niczym dorosłym.

Przygód przeżyją co nie miara, ale nie to jest w tym filmie najważniejsze. Ważne, w jaki sposób jego twórcy wpletli w opowieść rozmaite religijne (przede wszystkim biblijne) wątki, treści, a nawet sceny. Dzieci zobaczą bowiem cud rozmnożenia chleba, usłyszą o zwierzętach z arki Noego, czy też spotkają na swej drodze pasterza z 99 owcami, który zostawia swe stado, by odszukać setną, zagubioną owieczkę. We własnej osobie pojawia się tutaj także sam papież Franciszek, by nauczyć dzieci, prawdziwej, wartościowej i owocnej modlitwy.

Jakiś czas temu „Tam, gdzie mieszka Bóg” ukazał się u nas na DVD (jako dodatek do kolejnego, 78 już tomiku z kolekcji „Ludzi Boga”), a ja, w naszym nowym konkursie, miałem dla Państwa jeden jego egzemplarz.

Pytanie konkursowe było tym razem lekko podchwytliwe, bo brzmiało tak: kto jest reżyserem filmu „Tam, gdzie mieszka Bóg”? Tymczasem osoby odpowiedzialne za reżyserię były dwie: Graciela Rodriguez Gilio oraz Charlie Mainardi.

Pani Marcie gratuluję - nagrodę prześlemy na wskazany przez Panią adres.