W odpowiedzi na mord

Jarosław Szarek

GOSC.PL |

publikacja 30.08.2010 10:21

Jako pierwsi użyli w nazwie swej inicjatywy słowa, które trzy lata później stało się znane na całym świecie.

W odpowiedzi na mord "Czarny marsz" w Krakowie, 15 maja 1977. IPN

Dla członków Studenckiego Komitetu Solidarności wyrażało potrzebę bycia razem, „aby nie zginąć pojedynczo”, po wstrząsie, jakim było dla nich zamordowanie – z inspiracji SB – przyjaciela, studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego, Stanisława Pyjasa.

Wiadomość o jego śmierci poruszyła nie tylko zaanagażowanych w działalność opozycycyjną, ale wszystkich, którzy nie godzili się na życie w kłamstwie i, podobnie jak zamordowany student, coraz odważniej przeciwstawiali się peerelowskiej rzeczywistości. Doświadczyli wtedy, iż ceną bycia wolnym człowiekiem w PRL może być także życie. W obliczu tej śmierci postanowili być razem. Zorganizowali bojkt juwenaliów i 15 maja 1977 r. po wielotysięcznej żałobnej manifestacji – „czarnym marszu” – największym wystąpieniu społeczności akademickiej Krakowa od marca 1968 roku – pod Wawelem odczytali „Oświadczenie o powołaniu Studenckiego Komitetu Solidarności”. Sygnowało go swoimi nazwiskami 10 studentów. Wywodzili się z różnych środowisk, wśród nich byli wychowankowie duszpasterstw akademickich i sympatycy zachodniej kontrkultury – wszyscy jednak od dawna, nie godzili się na życie w PRL. Od jesieni 1977 r. zaczęły także powstawać SKS-y w innych ośrodkach akademickich, kolejno w: Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie. Nigdzie jednak nie zdobyły takiego poparcia jak w Krakowie, gdzie SKS stał się najaktywniejszym środowiskiem opozycyjnym, skupiającym stale kilkudziesięciu studentów.

Solidarni z represjonowanymi

Członkowie Komitetu dążyli do przełamania na uczelniach monopolu SZSP i powołania niezależnej organizacji studenckiej. Domagali się wyjaśnienia i ukarania winnych śmierci Stanisława Pyjasa, występowali w obronie aresztowanych członków Komitetu Obrony Robotników. W Krakowie szczególnego rozgłosu nabrała walka z ograniczeniami udostępniania w Bibliotece Jagiellońskiej tzw. resów, czyli książek autorów emigracyjnych i objętych zakazem druku w PRL. Tworzyli własne biblioteki, niezależne oficyny, wydawali pisma (m.in. „Indeks”). Rozwinęli szeroką działalność samokształceniową, organizując niezależne wykłady i seminaria, na których prezentowano wiedzę usuniętą z programów i podręczników (m.in. w ramach Towarzystwa Kursów Naukowych).

Większe akcje to m.in. zbieranie podpisów w sprawie aktorów niezależnego Teatru Ósmego Dnia z Poznania czy wielokrotne wyjazdy na Śląsk, aby kolportować ulotki i uczestniczyć w procesie Kazimierza Świtonia, wyjątkowo brutalnie represjonowanego za założenie pierwszego w Polsce Komitetu Wolnych Związków Zawodowych. Członkowie SKS uczestniczyli w głodówce w obronie oskarżonego na podstawie fałszywych zeznań Mirosława Chojeckiego, członka KSS KOR i założyciela największego w sowieckim bloku niezależnego wydawnictwa NOWA. Stanęli w obronie działaczy chłopskich, m.in. Jana Kozłowskiego. Inicjowali i uczestniczyli w akcji solidarności z sądzonymi w Pradze działaczami Karty’77. Podczas I pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny informowali zagranicznych dziennikarzy o sytuacji w kraju. Wiosną 1980 roku organizowali bojkot wyborów do sejmu PRL, będących jednym z rytuałów systemu.

Pod bramą stoczni

Nie złamały ich areszty, represje, groźby, wyrzucanie z uczelni, wewnętrzna agentura, opluwanie w prasie. Latem 1980 roku byli wszędzie tam, gdzie rodziła się wolna Polska. Już w pierwszych dniach gdańskiego strajku dotarli do stoczni, aby wesprzeć protestujących robotników. Informowali wolny świat o tym, co dzieje się za murami polskich zakładów. Część z nich zangażowała się w tworzenie NSZZ „Solidarność”, a większość w Niezależne Zrzeszenie Studentów. Tym samym zrealizowali słowa z deklaracji założycielskiej SKS z 15 maja 1977 roku o „zainicjowaniu prac nad utworzeniem autentycznej i niezależnej reprezentacji studenckiej”.