Jaki świat po nas?

Franciszek zaprasza Kościół i wszystkich ludzi dobrej woli do przygotowania i świętowania tygodnia Laudato Si”.

ks. Włodzimierz Lewandowski xwl ks. Włodzimierz Lewandowski

Proboszcz nie zawsze zajmuje się Słowem Bożym, liturgią, katechezą. Często zdarzają się sytuacje, gdy trzeba pochylić się nad tak zwaną prozą życia. Tak było w ostatnich dniach. Jakieś zaniedbania sprzed lat sprawiły, że konieczna była naprawa kanalizacji. O szczegółach pisać nie warto. Ale dokonane przy okazji małe odkrycie warte już jest refleksji.

Bynajmniej nie chodzi ukryte w ziemi złote denary czy zabytkowe pieczęcie. Fragmenty zabytkowych murów również nie wchodzą w grę. Skrzynki co prawda u schyłku średniowiecza były kasztelanią królewską, ale to już zaprzeszła przeszłość, której śladów próżno szukać. Nawet zabytkowy pałac Mierosławskich na Czarnem popada w ruinę, cóż dopiero mówić (pisać) o dawniejszych dziejach. Zatem co przykuło naszą uwagę?

Po odkopaniu zalewie kilkunastu centymetrów ziemi okazało się, że ziemia jest sucha jak przysłowiowy pieprz. Co niby nie powinno dziwić. Ubiegłoroczne suche lato, bezśnieżna zima, dlaczego grunt miałby być wilgotny. Owszem, jednak trzeba wziąć pod uwagę okoliczności miejsca. Na terenie parafii jest siedem jezior. Kilkaset hektarów łąk do niedawna były terenami podmokłymi i bagiennymi. O tej porze roku nie można było wjechać tam ciągnikiem. Więcej, bywało, że wokół Jeziora Rakutowskiego (słynny rezerwat ptaków) pierwsze siano wynoszono z zalanych łąk w koszach i suszono przy domach. A jednak… Zasilająca jezioro rzeczka już dano przestała nią być. Po kanale, którym przed wojną spływano kajakami i spławiano drewno z Jeziora Czarne do Włocławka śladu już nie ma, studnie kopane na głębokość kilkunastu metrów powysychały, poziom Jeziora Skrzyneckiego obniżył się o kilka metrów. Obfitujące niegdyś w wodę tereny powoli stają się pustynią.

Ochrona środowiska to nie tylko czyste powietrze i wytwarzane przez nas śmieci. To także, w dużej mierze, troska o zasoby wody. Opublikowane w ostatnich tygodniach wraz z mapami dane nie napawają optymizmem. Terenów objętych suszą hydrologiczną i geologiczną przybywa, a my, przynajmniej w Polsce, nie robimy nic, by tę wodę zatrzymać. Gdzie się da ciągle osuszamy. W mojej okolicy mała retencja praktycznie nie istnieje. Zresztą nie tylko w mojej okolicy. W porównaniu z Hiszpanią naprawdę wyglądamy blado. Jak będzie wyglądał sytuacja za kilka lat łatwo przewidzieć.

Dlaczego na początku Wielkiego Postu i w obliczu zagrożenia koronawirusem taki akurat temat?

W poniedziałek Stolica Apostolska opublikowała kolejne Orędzie papieskie. Franciszek zaprasza Kościół i wszystkich ludzi dobrej woli do przygotowania i świętowania tygodnia Laudato Si”. Przy czym chodzi nie tyle o upamiętnienie piątej rocznicy ogłoszenia encykliki. Najważniejsze jest postawione już na samym początku pytanie: "Jaki świat chcemy zostawić tym, którzy przyjdą po nas, naszym dzieciom?”

Vatican News - Polski 2020.03.03 Papież Franciszek zaprasza Kościół do świętowania Tygodnia Laudato Si'

Ze smutkiem zauważyłem niemal całkowity brak zainteresowania papieskim przesłaniem. Stąd śmiało można przypuszczać, że majowy tydzień (16-24.05.2020) przejdzie bez echa. Owszem, są sygnały wysyłane z pewnych środowisk, że coś jest planowane. Ale czy nie będzie to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb…

Ten brak zainteresowania częściowo można zrozumieć. Wokół ochrony środowiska narosło wiele problemów. Jest to poletko, na którym spotykają się często sprzeczne interesy. Dochodzą do głosu środowiska proponujące rozwiązania skrajne. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony często obserwujemy polaryzację stanowisk. Tymczasem degeneracja środowiska naturalnego postępuje w zastraszającym tempie. Stąd inicjatywa Franciszka może być świetna okazją by usiąść i zacząć ze sobą rozmawiać.

Trudność potęguje panika, jaka wybuchła wokół możliwości rozprzestrzeniania się koronowirusa. A ta często pobudza do zachowań irracjonalnych, o czym można przekonać się nie tylko oglądając filmy i memy, publikowane w Sieci. Tu, na koniec, mam propozycję. Oczywiście będącą jedną z wielu możliwych. Wczoraj wieczorem, przez dwie godziny, w temperaturze plus dwa stopnie, graliśmy w piłkę. Podobno jest to jeden z lepszych sposobów zabezpieczenia się przed możliwą infekcją. Wirus atakuje głównie organizmy osłabione. Zatem – zanim zaczniemy rozmawiać o Tygodniu Laudato Si’ – hartujmy się. Mens sana in corpore sano – w zdrowym ciele zdrowy duch.