Złodzieje krzyży

KAI

publikacja 10.02.2004 06:26

Żmudna praca czeka policjantów z Pińczowa (świętokrzyskie), którzy ujęli na gorącym uczynku złodziei krzyży cmentarnych. Sprawcy od jesieni grasowali na terenie województw świętokrzyskiego i mazowieckiego, a teraz twierdzą, że nie pamiętają, z których cmentarzy kradli metalowe krzyże.

Ojciec i syn (53 i 28 lat) ze Starachowic przyłapani na cmentarzu w Bogucicach koło Pińczowa twierdzą, że zawsze zabierali krzyże za zgodą proboszczów. Na pewno nie było tak w miejscu ich zatrzymania. Proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w Bogucicach ks. Stanisław Swoboda zapewnił policję, że nikt nie prosił go zgodę na zabranie z cmentarza starych krzyży. - To są krzyże z grobów, które przerobiono na katakumby. Chciałem je wszystkie ustawić na zbiorowej mogile w której w XIX w. pochowano zmarłych na cholerę - powiedział KAI ks. Swoboda. - Zabezpieczyliśmy 67 krzyży, w tym kilka starych, odlewanych z żeliwa. Na razie nie możemy potwierdzić, żeby zatrzymani usuwali je z grobów i postawiliśmy im zarzut zwykłej kradzieży. Jeśli jednak udowodnimy, że niszczyli nagrobki, odpowiedzą za bezczeszczenie miejsc pochówków, za co grozi kara do 8 lat więzienia - poinformował KAI aspirant sztabowy Mirosław Myca z Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie. Dodał, że policjantów czeka teraz żmudna i długa praca, bo chociaż sprawcy przyznali się, że od jesieni ub.r. kradli krzyże na cmentarzach województw świętokrzyskiego i mazowieckiego, to twierdzą, że nie pamiętają nazw miejscowości.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona