publikacja 19.04.2005 06:55
Włoscy watykaniści cierpią na brak informacji o przebiegu konklawe. Próbują więc wyciągać wnioski z tego, który kardynał śpi bliżej papieskiego apartamentu - donosi Życie Warszawy.
Kardynałowie na czas konklawe zostali zakwaterowani w Domu św. Marty na terenie Watykanu. Oprócz nich jest tam tylko kilka osób z obsługi. Media zwracają uwagę na symbolikę kwatery, którą zajął Dionigi Tettamanzi, arcybiskup Mediolanu – wylosował on pokój tuż pod apartamentem dla przyszłego papieża. Nowo wybrany Ojciec Święty swoją pierwszą noc spędzi właśnie tutaj, dopiero później wprowadzi się do Pałacu Apostolskiego. Naprzeciwko Tettamanziego wprowadził się inny faworyt prasy, Włoch Carlo Maria Martini. Tuż obok pokoju przeznaczonego dla nowego papieża mieszkają też inni papabile, czyli kardynałowie wymieniani jako potencjalni następcy Jana Pawła II, m.in. kardynał Francis Arinze. Tettamanzi nie będzie natomiast wpadać na hotelowym korytarzu na swojego największego rywala, niemieckiego kardynała Josepha Ratzingera, który mieszka w zupełnie innym skrzydle. Najbardziej zadowolony z losowania jest kardynał z USA Roger M. Mahony, który zamieszkał w pokoju na ostatnim piętrze. Ma najlepszy widok na Bazylikę św. Piotra. Purpuraci zabrali ze sobą przenośny sprzęt grający i swoje ulubione przysmaki, będą bowiem skazani na skromną kuchnię przygotowywaną przez kilku kucharzy-zakonników. Zanim kardynałowie złożyli przysięgę, zdążyli jeszcze ponarzekać na mało „intymne” warunki w hotelu. Ściany są podobno tak cienkie, że słychać, jak kardynał w pokoju tuż obok kaszle albo rozmawia na korytarzu.
Włochy: Kto śpi bliżej?