Bruksela: Cześć czy profanacja?

Ekspozycja "Drogi do 'Solidarności'" miała uświetnić 25. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność". Jeden z plakatów przedstawia wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej z przypiętym do sukni portretem byłego przywódcy "Solidarności" Lecha Wałęsy, w miejscu, w którym nosi on znaczek z podobizną Najświętszej Maryi Panny. Plakat - według informacji organizatorów wystawy - ma być graficznym żartem. Wystawę, zorganizowaną przez europosła Janusza Lewandowskiego (PO), otwierał uroczyście we wtorek szef Parlamentu Europejskiego, Hiszpan Josep Borell. Autorem skandalicznego plakatu jest Turek Erol Yakop. Po raz pierwszy został on opublikowany w barcelońskiej El Periodico w 1989 roku. Inny z plakatów na brukselskiej wystawie w PE zawiera podobiznę Lecha Wałęsy z zaznaczonymi dwiema rysami na twarzy, na podobieństwo ikony Matki Bożej z Częstochowy. Pierwsze reakcje oburzenia pojawiły się już w dzień otwarcia wystawy. Na znak protestu obok plakatu poseł PE Witold Tomczak powiesił kartkę: "Nie pozwolimy na profanację naszej Królowej - Polacy". - Plakat jest dla mnie szokujący. Kolejny raz przedmiotem drwiny i tak zwanego żartu graficznego stała się nasza świętość, Matka Boża Częstochowska - uważa poseł Tomczak. - Jeśli można wytłumaczyć nieświadomość artysty nie-Polaka, na pewno nie można usprawiedliwić organizatorów wystawy, którzy są Polakami, i zapewne katolikami - dodaje deputowany. Europarlamentarzysta podkreśla również, że ekspozycja nie oddaje w pełni prawdy na temat tamtych sierpniowych wydarzeń i jest zdominowana przez postać Lecha Wałęsy, przedstawioną w dodatku w pozach mało poważnych.