Prezydent Boliwii Evo Morales wyraził gotowość do dialogu z Kościołem na temat rządowego projektu świeckiej edukacji.
Równocześnie jednak w telewizyjnym wywiadzie dla agencji Reutera zaatakował biskupów. Zarzucił im, że są narzędziem w rękach oligarchii, która od dawna szkodzi krajowi. Zaznaczył przy tym, że nie poddaje pod dyskusję samej wiary religijnej, ale potężne wpływy Kościoła. Wypowiedź boliwijskiego prezydenta z 27 lipca nastąpiła w dwa dni po manifestacji 6 tys. demonstrantów w Santa Cruz w obronie nauczania religii oraz liście episkopatu wzywającym do zaprzestania obelg w dyskusji z Kościołem. Biskupi wystosowali go po tym, jak Evo Morales zarzucił im, że postępują jak niegdyś inkwizytorzy.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?