Młodzi kompozytorzy Janowi Pawłowi II

Konkurs organizowany jest od 15 lat. W tegorocznej, czwartej edycji jury przewodniczył nieobecny podczas koncertu finałowego Wojciech Kilar. Nagrody przyznano w dwóch kategoriach wiekowych: uczniów średnich szkół muzycznych i młodych kompozytorów. W najwyżej ocenionych utworach pobrzmiewały echa śmierci Jana Pawła II. - To właśnie śmierć jest początkiem zmartwychwstania. Myślę, że mocno zostało nam to uświadomione w pamiętną sobotę po Nocy Paschy 2005 r. – powiedział Nikodem Pospieszalski, student Akademii Muzycznej w Krakowie, który nadał swemu utworowi tytuł: „Przejście” i opatrzył go godłem: „Pascha”. Natomiast uczennica katowickiej szkoły muzycznej im. Szymanowskiego Nikolet Burzyńska nadała swej kompozycji tytuł: „Sententiae. Cierpienie obietnicą radości”. – W momencie zamachu zaczął doskwierać Ojcu Świętemu ból fizyczny. Cierpienie duchowe na pewno towarzyszyło Mu w ciągu całej ziemskiej wędrówki. Przeżył śmierć matki, ojca, brata i wielu bliskich ludzi. Co pozwoliło Mu przeżyć tak ciężkie chwile i stać się świętym człowiekiem? Odpowiedzią jest wiara, wiara w Boga, a więc świadomość, że Ktoś nad nami czuwa, nadzieja, że kiedyś nie będzie już cierpienia – uważa Nikolet Burzyńska, która tytuł swego utworu zaczerpnęła z książki Jana Pawła II pt. „Pamięć i tożsamość”. Jak powiedział członek konkursowego jury, a zarazem rektor katowickiej Akademii Muzycznej prof. Eugeniusz Knapik, poziom nadesłanych utworów był zróżnicowany, ale łączyło je to, że powstały z potrzeby serca. – To najważniejsza potrzeba twórcy. Jeśli pozostanie ona w laureatach, to wkrótce oni będą wręczać innym nagrody – stwierdził prof. Knapik. Wśród uczestników finałowego koncertu był także metropolita górnośląski abp Damian Zimoń. – Te utwory to swego rodzaju odpowiedź na papieskie słowa: „Czekałem na was, a teraz wy przyszliście do mnie” – zauważyło arcybiskup. Sześć nagrodzonych utworów wykonali soliści oraz Orkiestra Muzyki Nowej pod dyrekcją Aleksandra Lasonia oraz Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna im. Szymanowskiego w Katowicach pod batutą Szymona Bywalca.