Ks. Zaleski pisze nie tylko o lustracji

Rzeczpospolita/a.

publikacja 22.12.2006 05:57

Akcja promocyjna wydanego niedawno tomiku "Wiersze" - zbiorku poezji księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego - odbędzie się dopiero w styczniu, ale zainteresowanie nim już jest nadspodziewanie duże - podaje Rzeczpospolia.

- Głównie dzięki temu, że wiersze są po prostu świetne. Anna Dymna dziwiła się, że takie perły tyle lat leżały w szufladzie - mówi wydawca tomiku Marek Łoś z Małego Wydawnictwa. - Ta poezja nie tylko się sprzedaje, ale też jest czytana. I o to chodziło - dodaje. Wydawca nie ukrywa jednak, że popularności tomiku pomaga także zamieszanie wokół oczekującej na wydanie książki ks. Zaleskiego na temat inwigilacji krakowskiego Kościoła przez SB. - Zainteresowanie hurtowników jest tak duże, że podejrzewam, iż wielu z nich chodziło o tę drugą książkę - mówi. Na razie Małe Wydawnictwo wydrukowało dwa tysiące egzemplarzy, ale już przygotowuje się do dodruku . W kilku krakowskich księgarniach tomiku już nie ma. - Zamówiliśmy tylko dziesięć egzemplarzy i wszystkie sprzedaliśmy - powiedziano nam w księgarni Hetmańskiej. W księgarni Znaku, który ma wydać pracę historyczną księdza Zaleskiego, sprzedano już ponad połowę zamówionych egzemplarzy. Podobno niektórzy klienci kupują zbiorek, myśląc, że to zapowiadana praca historyczna. - Celowo zgodziłem się na wydanie tych wierszy przed książką o lustracji. One są przygotowaniem do tej drugiej lektury, bo mówią przede wszystkim o mojej motywacji do pracy w archiwach IPN, potrzebie poszukiwania prawdy - mówi ks. Zaleski. Marek Łoś ma z kolei nadzieję, że lektura tej poezji pokaże wielu ludziom prawdziwego ks. Zaleskiego, nie tego znanego z newsów, ale wrażliwego poetę. Małe Wydawnictwo przygotowuje już kolejny tom poezji księdza. Na wiosnę będą go mogli przeczytać również czytelnicy znający język angielski oraz ormiański. - Nasza tłumaczka wykonuje w Armenii wspaniałą pracę, ma tylko kłopot z przystępnym wytłumaczeniem tamtejszemu czytelnikowi kontekstu historycznego wierszy. Trudno im będzie zrozumieć stan wojenny - dodaje Marek Łoś.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona