Niemcy: Kard. Meisner ubolewa z powodu błędnej interpretacji jego słów

Brak komentarzy: 0

KAI/J

publikacja 18.09.2007 09:46

Kard. Joachim Meisner wyraził ubolewanie z powodu błędnej interpretacji słów na temat kultury - poinformowało biuro prasowe archidiecezji kolońskiej.

Metropolita Kolonii podczas otwarcia archidiecezjalnego "Muzeum Kolumba" w miniony piątek, według zmanipulowanemu sensowi jego wypowiedzi, miał powiedzieć, że "sztuka i kultura pozbawione czci dla Boga mogą ulec zwyrodnieniu". Słowa w te wywołały w Niemczech falę protestów. Terminem "zwyrodniałej sztuki" (entartete Kunst) posługiwano się w czasach III Rzeszy dla eliminowania sztuki i artystów, którzy nie odpowiadali nazistowskiej ideologii. W oświadczeniu kard. Meisnera czytamy, że błędna interpretacja jego słów "położyła się cieniem na pięknej uroczystości jaką było oczekiwane od lat otwarcie muzeum, najważniejszej tego typu instytucji w Kolonii oraz niczemu to nie służyło". Kardynał nie kryje oburzenia, że "poprzez insynuację, jego społeczny apel o ochronę odwołania do Boga, został całkowicie zniekształcony w odbiorze społecznym" Jest on przekonany, że obowiązkiem biskupa jest to, aby podczas otwarcia kościelnego muzeum wskazać i przypomnieć o ścisłych związkach pomiędzy kulturą i kultem, czyli oddawaniem czci Bogu. Zdanie, które wypowiedział kardynał brzmiało dosłownie: "Tam gdzie kultura od kultu, od oddawania czci Bogu, zostaje odłączona, kult zastyga w rytualizmie i kultura ulega zwyrodnieniu". Poprzez kulturę kardynał miał na myśli "całość ekspresji danego społeczeństwa", a nie tylko "działalność kulturotwórczą" . W oświadczeniu hierarcha powtarza to, co już przy wielu okazjach bezustannie podkreślał: "Pozbawione Boga międzyludzkie współżycie, degeneruje się do totalitarnej antykultury, ponieważ bez Boga brakuje miary człowieczeństwa". "Zatem wypowiedź kardynała nie został skierowana ani przeciwko określonym formom sztuki, dzieł sztuki, a tym bardziej, aby kogokolwiek zdyskredytować, czy obrazić" - czytamy w oświadczeniu. Kardynał odrzucił insynuacje, że świadomie użył słowa, którego znaczenie zostało wypaczone przez nazistów. Wskazał, że jego wypowiedź powinna zostać odczytana w kontekście całości jego kazania. Zarzuty wobec jego wypowiedzi uznał za absurdalne. Podkreślił, że narodowosocjalistyczna ideologia i jej rozumienie sztuki są mu całkowicie obce.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona