Pedofilski skandal we włoskim Kościele

Brak komentarzy: 0

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 28.03.2008 05:21

Znany włoski ksiądz Pierino Gelmini stanie przed sądem pod zarzutem molestowania nieletnich w ośrodku dla narkomanów - doniosła Gazeta Wyborcza.

Włoska prokuratura zakończyła wczoraj dwuletnie śledztwo przeciw 83-letniemu ks. Pierino Gelminiemu, który jest założycielem wspólnoty Incontro (Spotkanie) prowadzącej ośrodki dla narkomanów, alkoholików oraz innych zagubionych młodych ludzi we Włoszech, Francji, Brazylii, USA i Tajlandii. Prokuratorskie zarzuty obejmują molestowanie dziesięciu podopiecznych, w tym dwóch nieletnich, we włoskim Terni w latach 1999-2004. Na ławie sądowej usiądzie też matka jednej z ofiar oraz dwaj współpracownicy Gelminiego, którzy mieli utrudniać śledztwo, m.in. próbując przekupić świadków. Kiedy sprawa śledztwa przedostała się do mediów latem ub. roku, ks. Gelmini uznał ją ze efekt antykościelnego spisku żydowskiego. - Przepraszam wspólnotę żydowską. Miałem na myśli spisek masoński - prostował potem Gelmini. Oskarżony jest bratem franciszkanina Eligo Gelminiego, który jako były spowiednik włoskiej kadry piłkarskiej jest znany w całych Włoszech. To głównie dzięki niemu ks. Pierino stał się osobą publiczną i potem związał się towarzysko z wieloma politykami włoskiej prawicy. Nawet były premier Silvio Berlusconi wymieniał go wśród swych przewodników duchowych. Kiedy więc stało się głośno o skandalu pedofilskim, niektórzy włoscy prawicowcy wzywali ówczesnego chadeckiego ministra sprawiedliwości Clemente Mastellę o powstrzymanie "oszczerczego ataku na Kościół". Na początku tego roku włoski Kościół wymusił na ks. Pierino Gelminim oficjalną prośbę o zwolnienie go z obowiązków kapłańskich do momentu ostatecznego wyjaśnienia zarzutów przez prokuraturę lub sąd. Ksiądz odpłacił się publicznym atakiem na Watykan, który nazwał "rajem bogatych i wielkich" niewiele przejmujących się losami światowego "piekła ubóstwa oraz krzywdy".

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona