Frywolna płachta tuż obok św. Anny

Komentarzy: 1

Życie Warszawy/a.

publikacja 02.09.2008 07:46

O wulgarnej reklamie wiszącej naprzeciwko kościoła św. Anny w stolicy Polski donosi Życie Warszawy.

Reklama dezodorantu zasłoniła kamienicę na odrestaurowanym Trakcie Królewskim. Konserwator zabytków: – To bezczelność. Właściciel firmy: – To ulica jak wiele innych. Reklama opiera się na dość siermiężnym skojarzeniu erotycznym. Atrakcyjna stewardessa uśmiecha się z kamienicy. „Przelecisz się?“ – pyta. Obok widać skałę o charakterystycznym fallicznym kształcie. Na przeciwko płachty stoi kościoł akademicki św. Anny. – Uuuh, ale żenada. Może to byłoby zabawne, ale na weselu pod Grójcem, a nie tutaj – mówi student Piotr Sikorski, wpatrując się na przemian: w reklamę i fasadę kościoła. – Teraz czekam tylko, aż ktoś zacznie reklamować stringi na archikatedrze św. Jana. W stolicy wszystko jest już możliwe – ocenia. – Ta reklama wisi na dziko. Nigdy się na nią nie zgodziłam – mówi oburzona stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. – Mamy już decyzję nakazującą jej usunięcie, ale właściciel gra z nami w kotka i myszkę. Zwija na przykład reklamę na kilka dni, a potem wiesza ją z powrotem – opowiada. Reklamę powiesiła firma Prestige Media. Zgodziła się firma Kamena Investment, która przejęła zarządzanie budynkiem od spadkobierców. Reklamiarze uważają, że konserwatora zabytków nie ma co pytać o zgodę. Jak usłyszeliśmy, i tak wiadomo, że 90 proc. decyzji będzie odmownych. – Większość reklam w centrum stoi albo wisi bez zgody konserwatora. Czemu dzwoni pan akurat do mnie? – zdziwił się właściciel Prestige Media Robert Kłos. – Dlaczego niby mam zdjąć reklamę, skoro konkurencja nie zdejmuje swojej z Al. Ujazdowskich? Zdaniem Kłosa, jego reklama jest w porządku – zgłosił zamiar jej zawieszenia w Wydziałe Architektury w Śródmiesciu. – Potrzeba pozwolenia na budowę, a nie żadnego zgłoszenia – mówi naczelnik Wydziału Estetyki Tomasz Gamdzyk. – Nawet przy zgłoszeniu prawnicy stosują żałosny trick. Zgłaszają zamiar tak długo, aż nie uda mam się dostarczyć w ciągu 30 dni decyzji odmownej. We wrześniu ratusz ma przedstawić propozycję zmian w przepisach, które mają ukrócić reklamową samowolkę.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona