Nie ma czego komentować

Komentarzy: 2

Joanna Kociszewska

publikacja 14.10.2008 09:30

Innymi słowy: nie ma specjalnie czego komentować. Tę sprawę od poprzednich różni przede wszystkim jedno: została ujawniona przez zainteresowanego.

Abp Muszyński powiedział głośno to, co dotychczas krążyło w ramach plotek na jego temat. Tak - dokumenty mówią, że zostałem zarejestrowany jako tajny współpracownik, choć o tym nie wiedziałem - mówi. I podaje swój punkt widzenia na sprawę, poparty oceną Kościelnej Komisji Historycznej i świadectwami ludzi. Skala wydarzenia medialnego jest jak na razie niewielka. Informacja wyszła od samego biskupa, podał ją KAI, za nim PAP i pozostałe media. Dziś pojawiają się komentarze. Gazeta Wyborcza wielkim tytułem na stronie swojej stronie internetowej ogłasza: „Esbecy spreparowali sobie agenta”, a Tomasz Terlikowski (obecnie dziennikarz Wprost) na łamach Rzeczpospolitej pyta dlaczego tak późno, żąda dostępu do dokumentów dla historyków i jest nieprzekonany. Nie da się ukryć: ani po jednej ani po drugiej stronie sporu lustracyjnego nie spodziewałam się innej wypowiedzi. Poważnych komentarzy brak, poza tekstem Ewy Czaczkowskiej, która pyta, czy ta sprawa zaważy na jego szansach na nominację na prymasa Polski po przejściu na emeryturę kard. Józefa Glempa. Rozmówcy dziennikarki: Tomasz Wiślicki z Więzi, ks. Andrzej Luter i Paweł Mielcarek (Christianitas) mają różne zdania na ten temat. Niemniej decyzja należy do Watykanu, gdzie materiały Kościelnej Komisji Historycznej są znane, a dywagacje na temat wydarzeń, które mogą mieć miejsce pod koniec 2009 roku nie budzą specjalnych emocji. Innymi słowy: nie ma specjalnie czego komentować. Tę sprawę od poprzednich różni przede wszystkim jedno: została ujawniona przez zainteresowanego. Abp Muszyński to trzeci, po arcybiskupie Michaliku i biskupie Skworcu, hierarcha którzy zdecydowali się na tę formę upublicznienia informacji. Praktyka wskazuje, że jest to forma najzdrowsza dla wszystkich: dla Kościoła, dla wiernych i samego biskupa. Pozostaje mieć nadzieję, że dobry przykład zadziała i zasada jasnego stawiania spraw się przyjmie. Na takie rozwiązanie wskazuje przede wszystkim zdrowy rozsądek, zasady rozwiązywania kryzysów i zwykła uczciwość.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..