Kreml ma w Europie szersze ekspansjonistyczne ambicje - zaalarmował szef niemieckiej BND.
Ukraina jest dla Rosji tylko tymczasowym celem, Kreml ma w Europie szersze ekspansjonistyczne ambicje - zaalarmował szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) Bruno Kahl. Ostrzegł również przed scenariuszem rosyjskich "zielonych ludzików" w Estonii.
"BND ma dowody wywiadowcze, które potwierdzają to, że Ukraina stanowi wyłącznie krok na drodze Rosji na Zachód" - poinformował Kahl w poniedziałek wieczorem w podkaście "Table.Briefings".
Szef niemieckiego wywiadu dodał, że "w Moskwie są ludzie, którzy nie wierzą, że artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego działa i chcieliby go przetestować". By to zrobić - podkreślił Kahl - Rosja "nie musi rozpoczynać bombardowań na szeroką skalę czy wysyłać armii pancernej". Wystarczą "małe zielone ludziki", skierowane do Estonii pod pretekstem ochrony rosyjskiej mniejszości - zauważył, nawiązując do nielegalnej aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję w 2014 r.
Zdaniem Kahla władze na Kremlu zakładają konfrontację z NATO, która nie będzie pełnym starciem militarnym, ale pozwoli sprawdzić, czy Stany Zjednoczone są gotowe wywiązywać się ze swoich sojuszniczych zobowiązań. Celem Władimira Putina jest bowiem "wyrzucenie Ameryki z Europy" - dodał szef BND.
Od redakcji Wiara.pl
O tym, że ambicje Kremla sięgają dalej wiadomo od dawna. Te rewelacje są mocno spóźnione.
Brutalność syjonistów jest daleka od jakiejkolwiek ludzkiej moralności.
Iran groził wcześniej, że przypuści tej nocy "największy i najbardziej intensywny" atak na Izrael.
- Siła oszustwa i kłamstwa oślepia nas - stwierdził łaciński patriarcha Jerozolimy.
To kolejny w ciągu ostatnich trzech dni odwetowy nalot rakietowy Iranu na Izrael.