Jezus mnie dotyka
Roman Koszowski /Foto Gość

Jezus mnie dotyka

Komentarzy: 4

Joanna Bątkiewicz-Brożek

GOSC.PL

publikacja 03.06.2016 06:00

Alan Carver Ames, współczesny mistyk i były gangster, opowiada o tym, jak otrzymuje od Jezusa przesłania o Eucharystii.

Pana historia ma schemat podobny do wielu biblijnych wydarzeń: Bóg posyła najpierw swojego anioła

Tak, zanim przyszli Jezus i Maryja, pojawił się anioł. I demon.

Nie mówi Pan o tym w kościołach

Lepiej mówić o Jezusie i Eucharystii.

Ale to, co Pan przeżył, wbija w fotel. Miał Pan na swoim koncie kradzieże, narkotyki

Wszystkie możliwe grzechy. Byłem brutalny, także w domu, oszukiwałem. Ale miałem dobrą pracę w firmie farmaceutycznej w Australii – tam wyjechaliśmy z Londynu. Jeździłem często w delegacje. I pewnego wieczora w hotelu włączyłem telewizję. Nagle zobaczyłem przed sobą czarną postać. Mężczyzna rzucił mną o podłogę, zaczął mnie dusić. Myślałem, że zwariowałem, że to przez alkohol. Choć ćwiczyłem sztuki walki, temu typowi nie dawałem rady. I wtedy usłyszałem głos: odmów „Ojcze nasz”. Od lat się nie modliłem. Ale posłusznie wykonałem zadanie. Wtedy czarny typ zniknął. Ale znowu wrócił, a ja znowu „Ojcze nasz”. I tak do rana. Byłem bliski śmierci.

Bał się Pan?

Byłem przerażony! Potwornie. Zmieniłem hotel następnej nocy, ze strachu.

Ale i tam Pana znaleźli... Przyszła św. Teresa z Ávila.

I powiedziała, że jeśli nie zacznę modlić się na różańcu, to nie otworzę się na Boga i pójdę do piekła.

Ostro.

Była stanowcza. Kazała mi kupić różaniec. Tak zrobiłem, bo się wystraszyłem. Święta powiedziała: Różaniec to najpotężniejsza modlitwa. Kiedy się nią modlisz, jakbyś wiązał sznur na szyi szatana.

Byli też św. Tomasz z Akwinu i św. Szczepan.

Oraz wielu innych. Ale nadal uważałem, że zwariowałem. Dopiero kiedy przyszła do mnie Matka Boża, zacząłem rozumieć, że to się dzieje naprawdę. Maryja poprosiła, żebym odmawiał 45 dziesiątek Różańca codziennie. Odmawiałem. Ale Ona znowu przyszła: módl się więcej. Nie dawałem rady. Rozpraszałem się. Mówię: to ponad moje siły. Na co Matka Boża: bo chcesz wszystko sam, poproś Boga o pomoc, z miłości dasz radę. I tak modlitwa stała się dla mnie jak oddech. Nawet teraz, kiedy rozmawiam z panią, w myślach się modlę.

Całkowite zanurzenie w Bogu.

Duch Święty pozwolił mi zobaczyć Jezusa. Jezus konał na krzyżu za każdy mój grzech. To był najgorszy dzień w moim życiu, bo uświadomiłem sobie, jak marny jestem, ile kolców powbijałem w głowę Chrystusa. On mówił: kocham Cię, choć źle żyłeś, chcę ci wybaczyć. I czekał. Dopiero kiedy poprosiłem Go o wybaczenie, spłynęła na mnie fala miłości, stałem się nowym człowiekiem.

oceń artykuł Pobieranie..