Każdy członek rodziny Czuryłłów ma w garażu spakowany plecak ucieczkowy. Ten Piotra jest największy.
Każdy członek rodziny Czuryłłów ma w garażu spakowany plecak ucieczkowy. Ten Piotra jest największy.
Grażyna Myślińska /foto gość

Przygotowani na katastrofę

Komentarzy: 5

Grażyna Myślińska

GN 42/2017

publikacja 19.10.2017 00:00

– Kiedy człowiek ma rodzinę, którą kocha, musi myśleć o tym, jak zapewnić jej bezpieczeństwo – mówi Piotr Czuryłło, pseudonim Pitbear, jeden z pierwszych polskich preppersów, mąż Klaudii, ojciec Nataszy i Piotrusia.

Kilkanaście lat temu, gdy zaczynał myśleć o przygotowaniach na najgorsze, nie tylko najbliżsi uważali go za dziwaka. Wszak Europa była najbezpieczniejszym kontynentem na Ziemi. A jednak Piotr miał silne przeświadczenie, że rozsądny człowiek musi liczyć się z tym, że jakaś czarna godzina może się zdarzyć i tutaj.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..