Gil: Zamachy w Moskwie świadczą o słabości władzy

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 29.03.2010 10:36

Zamachy w metrze w stolicy Rosji świadczą o słabości władzy - uważa wicedyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie prof. Andrzej Gil.

W poniedziałek rano w metrze w Moskwie doszło do dwóch eksplozji: według dotychczasowych danych Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w zamachu na stacji Łubianka zginęły 23 osoby, rannych jest 18. W drugim wybuchu, na stacji Park Kultury, zginęło 12 osób, rannych zostało siedem. Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji poinformowała, że zamachów dokonały dwie kobiety działające jako zamachowcy-samobójcy.

Zdaniem Gila tragedia, do jakiej doszło w Moskwie, pokazuje, że "mimo deklarowanej buty i siły", skierowania wielu sił militarnych i policyjnych do walki z terroryzmem, Rosji nie udało się zapobiec zamachom w stolicy. Jak zaznaczył, "symboliczne" jest miejsce zamachów: jeden z nich miał miejsce na stacji Łubianka, niedaleko siedziby b. KGB.

"Jeśli to jest trop kaukaski czy czeczeński, to świadczy o nieskuteczności działań władzy skierowanych wobec Czeczenii. Ani reżim Ramzana Kadyrowa, ani te wielkie siły, które Rosja tam zgromadziła, nie były w stanie przestrzec czy zapobiec temu zamachowi w stolicy państwa" - powiedział PAP Gil.

Zdaniem Gila jeśli za zamachem stoją terroryści z Czeczenii, to Rosja "wpadła w pułapkę, którą sama stworzyła" podejmując rozwiązania siłowe, a nie polityczne, w tamtym regionie. Jak dodał, siły czeczeńskie zostały zniszczone, a ustanowiono przychylny Rosji reżim, bardzo opresyjny wobec własnych obywateli.

"Rosja wpadła w pułapkę tych rozwiązań militarnych, terrorystycznych, które sama zastosowała na wysoką skalę na Kaukazie" - powiedział.

Gil zaznaczył, że niektóre komentarze wskazują, iż zamachów mogły dokonać grupy powiązane ze "strukturami siłowymi" w Rosji. Jak dodał, w Rosji w ciągu kilkunastu ostatnich lat zdarzały się zamachy - głównie w domach mieszkalnych - o które oskarżano siły wewnętrzne, pochodzące przede wszystkim ze służb specjalnych.

"Jeżeli to jest jakaś inna grupa, która wyraża inne interesy, a niektórzy komentatorzy twierdzą, że pochodzi to ze struktur siłowych - raczej bym w to wątpił, ale jest taki głos - to by świadczyło o tym, że ta władza się po prostu sypie, że ona nie ma możliwości kontrolowania samej siebie" - powiedział.

Zdaniem Gila sposób działania zamachowców w Moskwie przypomina zamachy w Londynie i w Hiszpanii. "Tak na pierwszy rzut oka, kilka godzin po tej tragedii, to ona przypomina te wszystkie zamachy, które były realizowane przez siły wywodzące się generalnie rzecz biorąc z fundamentalizmu islamskiego" - dodał.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona