Łap Go! Bo się potłucze

Brak komentarzy: 0

Marcin Jakimowicz, zdjęcia Józef Wolny

publikacja 24.08.2009 12:20

Gorące źródła Europy Stąd mała siostra Magdalena ruszała za żelazną kurtynę swą Spadającą Gwiazdą. A choć celnicy niemal rozkładali citroena na części, nigdy nie odkryli jego największego sekretu. W Tre Fontane jak na dłoni widać, że Bóg wybiera to, co słabe i kruche. A budziki pokazują: jest godzina kochania Boga.

Mieszkające tu Małe Siostry Jezusa obchodzą w tym roku 70-lecie istnienia. Choć są zgromadzeniem kontemplacyjnym, nie żyją za klauzurą. Wybierają miejsca, które „porządni ludzie” omijają szerokim łukiem. Mieszkają m.in. wśród plemion koczowniczych na Saharze i w dzielnicach cygańskich. Żyją wpatrzone w Karola de Foucauld – człowieka, któremu, patrząc po ludzku, nic się nie udało. Marzył o założeniu wspólnoty, a zmarł samotny jak palec, pisząc dramatyczne słowa: „Ziarno umiera, nie przynosząc owocu. Ja, który tylko potrafię marzyć, niczego w życiu nie osiągnąłem”.



Dom generalny Małych Sióstr Jezusa ukrył się za kościołem stojącym w miejscu ścięcia św. Pawła


Tre Fontane odkryłem, jak zwykle, przypadkiem. Gdy zbierałem materiał do tekstu o ostatnich dniach św. Pawła, nagle dostrzegłem mniszkę w niebieskim habicie. Już kiedyś w jakimś tekście żartowałem, że jeśli wybiorę się w zapomniane, odległe miejsce, to bardzo prawdopodobne, że spotkam tam Małe Siostry Jezusa.
oceń artykuł Pobieranie..