Tchórzostwo nie pociąga

Komentarzy: 4

Joanna Kociszewska Joanna Kociszewska

publikacja 23.02.2011 12:05

Jeśli nas – członków Kościoła – trzeba w ten sposób mobilizować, to co stało się z naszym zaufaniem Bogu? Z naszym przekonaniem, że wiemy, Komu uwierzyliśmy?

Nie bójmy się, nadal jest nas wielu! – nawołuje „Niedziela”. „Nie wahajmy się przyznawać do naszych wartości! Nasz głos naprawdę jest bardzo istotny w debacie publicznej!”. Wezwanie słuszne, ale czy argumentem dodającym odwagi chrześcijanom ma krytyka statystyk o negatywnym wydźwięku? Inaczej: czy pogarszanie się statystyk ma być argumentem za zamilknięciem ze strachu i poczucia, że jesteśmy niepotrzebni?

Chrześcijanie powinni być widoczni w życiu publicznym – to prawda. A właściwie tylko część prawdy: chrześcijanie powinni głosić Chrystusa każdym swoim działaniem. Publicznym i prywatnym, życiem i słowem. Kierując się Ewangelią, która nakazuje być nieskazitelnymi i roztropnymi.

Wezwanie: nie bójcie się, jesteśmy silni i ważni to argumentacja skuteczna. Możliwość „policzenia się” zwolenników jakiejś opcji jest zdolna sprowokować rewolucję. To ważny argument, ale… bardzo ludzki. I w jakiś sposób świadczy jeśli nie o stanie naszego chrześcijaństwa, to przynajmniej o zdaniu, które ma na ten temat autor tekstu.

Jeśli nas – członków Kościoła – trzeba w ten sposób mobilizować, to co stało się z naszym zaufaniem Bogu? Z naszym przekonaniem, że wiemy, Komu uwierzyliśmy?

W Mediolanie ewangelizują zielonoświątkowcy – donosi Radio Watykańskie. Spotykają się z ostrymi reakcjami, ale… rosną w siłę. Zdecydowanie nie chodzi o to, by iść w ich ślady. Faktem jest jednak, że oni się krytyki i odrzucenia nie boją - i zyskują.
Nikogo nie przekonają ludzie nieprzekonani. Nikogo nie przekonają ci, którzy boją się stracić twarz. Tchórzostwo nie pociąga.

A jak głosić Chrystusa? Na pewno słowem. Nie wolno jednak zapomnieć, że jeśli słowo nie jest poparte życiem, odpycha. A czasem, jak w filmie Ludzie Boga, wystarczy być. Żyć wśród ludzi i dla ludzi.

Trzeba ewangelizować słowem. Nie można zapomnieć, że najważniejszą drogą głoszenia Chrystusa jest świadectwo życia. Do jednego i drugiego jednak trzeba odwagi. Opartej na Bogu, nie na ludzkiej masie.
 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..