09.04.2014
Choć współczesna nauka potrafi wyprodukować sztucznie wszystkie składniki naturalnego jajka, to z takiego syntetyku nie powstanie życie. Mówi się, że brakuje jej "vis vitalis", czyli siły życiowej. Tej siły na pewno nie brakuje pisklakom, które co tydzień przychodzą na świat w wylęgarni pod Złotoryją.
Tekst i zdjęcia: Roman Tomczak /GN
Jaja przenosi się z palet na wózki przy pomocy urządzenia wykorzystującego podciśnienie. W ten sposób bezpiecznie można przenieść na raz 30 jaj
Dokumenty dotyczące galerii:
Wylęgarnia żółtych twardzieli
Te małe kurczaczki to prawdziwi twardziele. Cały czas rozćwierkane i żywotne, choć jeszcze przed kilkoma godzinami były zamknięte w ciasnej skorupce. Teraz przed nimi daleka droga do hodowców.