Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Ratownicy prowadzący w kopalni Mysłowice-Wesoła akcję poszukiwawczą zaginionego górnika, we wtorek pompowali wodę z blokującego im drogę rozlewiska. Po południu nie wiedzieli, ile może to potrwać; spodziewali się też kolejnego wzrostu stężeń groźnych gazów.
Akcja poszukiwania górnika, zaginionego ponad tydzień temu po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła przedłuży się o kolejne godziny. Rozlewisko wody, które blokuje ratownikom drogę do kombajnisty okazało się dwukrotnie większe niż wcześniej zakładano. Trwa pompowanie wody.
Ratownicy prowadzący w kopalni Mysłowice-Wesoła akcję poszukiwawczą zaginionego górnika w środę wieczorem nadal wypompowali wodę z blokującego im drogę rozlewiska – przekazał rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros.
Ratownicy, prowadzący w kopalni Mysłowice-Wesoła akcję poszukiwawczą zaginionego górnika, w czwartek rano znów zostali wycofani ze względu na groźne stężenia gazów. Wcześniej weszli w blokujące im drogę rozlewisko, jednak konieczne okazało się dalsze pompowanie. Jak podała TVP Info, stanowisko stracił dyrektor kopalni.
Jako "ekstremalnie krytyczny" określili w piątek lekarze stan dwóch górników leczonych po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła na oddziale intensywnej terapii Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Stan innego górnika pozostawał krytyczny.
Zmarł drugi z górników poparzonych w katastrofie w kopalni Mysłowice -Wesoła, leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. To już trzecia śmiertelna ofiara tego wypadku.
Stan dwóch górników, którzy po katastrofie w kopalni Mysłowice-Wesoła trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich lekarze nadal określają jako skrajnie ciężki. Trzech innych jest w stanie ciężkim.
Niewydolność wielonarządowa w przebiegu ciężkiej postaci choroby oparzeniowej była przyczyną śmierci dwóch kolejnych górników w wieku 28 i 29 lat, którzy zmarli we wtorek w Centrum Leczenia Oparzeń (CLO) w Siemianowicach Śląskich - podał dr hab. Marek Kawecki.
W ten sposób lokalne władze chcą oddać hołd górnikom zmarłym w wyniku katastrofy w kopalni Mysłowice-Wesoła i wyrazić solidarność z ich rodzinami.
Ponadstuletni obraz patronki górników, przeniesiony z nieczynnej już cechowni przy KWK Mysłowice, zajmie miejsce w kościele na mysłowickim Bończyku.