„Ustawa o bluźnierstwie jest nie tylko problemem mniejszości religijnych, ale całego społeczeństwa Pakistanu" - stwierdził przewodniczący komisji ds. dialogu międzyreligijnego diecezji w Faisalabadzie.
Chrześcijanie Pakistanu wyszli 11 sierpnia na ulice, by zaprotestować przeciwko łamaniu ich praw i domagać się zniesienia rodzącej wiele napięć społecznych tak zwanej „ustawy o bluźnierstwie”.
Pakistańscy chrześcijanie i muzułmanie wysunęli wspólny projekt zmiany tzw. ustawy o bluźnierstwie. Podczas spotkania w Islamabadzie przypomnieli, że jest to „ustawa dyskryminacyjna, wykorzystywana do załatwiania prywatnych porachunków”.
Ustawa o bluźnierstwie prowokuje w Pakistanie coraz więcej ofiar. Od chwili wejścia jej w życie w 1987 r. z tego paragrafu skazanych zostało 1438 osób.
Czterech chrześcijan zostało oskarżonych o obrazę islamu.
W pakistańskim senacie po raz kolejny podjęto debatę o zmianie ustawy o bluźnierstwie, która za obrazę islamu pozwala karać dożywociem lub śmiercią.
O tym, że to pakistańskie prawo o bluźnierstwie było przyczyną krwawych zamieszek antychrześcijańskich, przypomniała rezolucja Parlamentu Europejskiego z 20 maja.
Za fałszywe oskarżenia o bluźnierstwo powinna grozić nawet kara śmierci lub dożywocie – uznała Stała Komisja Parlamentarna ds. Harmonii Narodowej w Pakistanie.
W Karaczi, 18-milionowej pakistańskiej metropolii, ponad 50 tys. osób wzięło w niedzielę udział w demonstracji przeciwko rewizji drakońskiej ustawy, która przewiduje karę śmierci za obrazę Mahometa.
W Pakistanie nie widać szans na zniesienie kontrowersyjnego przepisu. Często ustawa jest wykorzystywana do prześladowania chrześcijan