Minął rok od tragicznej śmierci 25-letniej polskiej wolontariuszki na misjach w Boliwii. Jak wspominają Helenę Kmieć znajomi, którzy razem z nią w Polsce ewangelizowali? Wszyscy podkreślają jedno: była nietuzinkowa.
Dusza towarzystwa - człowiek niezwykle radosny, pełen optymizmu, utalentowany muzycznie, aktorsko i malarsko. A przy tym od urodzenia doświadczający cierpienia i chorób.
Powiększa się liczba zakonnych wolontariuszy, którzy są gotowi w każdej chwili zgłosić się do konkretnych miejsc potrzebujących bezpośredniej pomocy w związku z trwającą epidemią.
Parę liczb pokazujących, jak zakony męskie pomagają w walce z koronawirusem.
- Środowisko wokół mnie myślało, że w klasztorach to zakonnicy i zakonnice śpią w trumnach. A mnie to w ogóle nie przeszkadzało! - wspomina s. Aniela Garecka SDS.