Kumple
Bogdan: – Matka poszła zapisać mnie na pielgrzymkę. Katecheta powiedział: „Albo on pójdzie, albo ja”. Poszedł ksiądz. Ja piłem dalej. Arek: – Zacząłem wyć: „Błagam, uratuj mnie, bym znów nie pogrążył się w piekle rozpaczy”. Spotkali się po latach. W… kościele. Dziś są katechetami w Ostrołęce.