Życie za życie, oko za oko, ząb za ząb

Metropolita lubelski odniósł się do nagłośnionych przez prasę eksperymentów koreańskich uczonych, którzy ze sklonowanych zarodków ludzkich wyhodowali komórki organów wewnętrznych człowieka. Abp Życiński zwraca uwagę, że naukowcom nie wolno zapominać o zastrzeżeniach etycznych, a szczytny cel nie uświęca środków. - Przy przekraczaniu kolejnych granic w nauce nie możemy unikać pytań z dziedziny etyki - uważa abp Życiński. Przypomniał, że obecnie trwa spór między zwolennikami i przeciwnikami badań polegających na eksperymentowaniu na ludzkich embrionach. Niektóre ośrodki badawcze uważają, że rozwój nauki nie może być hamowany przez zastrzeżenia etyczne, że trzeba za wszelką cenę rozwijać badania, bo służą one dobrym celom. Jednak, zdaniem metropolity lubelskiego, człowiek, nawet w najwcześniejszym stadium swojego życia, nie może być wykorzystywany jako środek do ratowania innego życia. - Wzniosły cel nie uświęca - podkreślił arcybiskup. - Badania naukowe są wartością, ale nie mogą być wartością najwyższą. Zdaniem abp. Życińskiego, naukowcy nie mogą stracić wrażliwości na godność osoby ludzkiej. - Inaczej stworzymy świat, w którym będzie się zabijać chore umysłowo dzieci, by przeszczepić ich wątrobę drugiej osobie - powiedział. Zwrócił uwagę, że powtarzany przez wielu naukowców argument "życie za życie", kojarzy się ze starotestamentowym prawem "oko za oko, ząb za ząb". - Wyrośliśmy już z tamtej etyki, a są dziedziny życia, w których nie wolno używać prostej arytmetyki - twierdzi arcybiskup. - Miłość, przebaczenie, przyjaźń nie dają się przeliczać na wymierne ilości. Zdaniem abp. Życińskiego, przedłużanie życia za wszelką cenę przy pomocy zabijania innych czy manipulowania na embrionach jest rzeczą straszną. -Świat, w którym obowiązywałyby takie zasady, byłby nieludzki - powiedział. - Przeciwko takiej perspektywie trzeba nam dawać świadectwo obrońców życia, ukazując wizję godności człowieka, którą znajdujemy w encyklikach Jana Pawła II.