Wieczorem w sobotę premier Donald Tusk przyjechał do Smoleńska na miejsce katastrofy samolotowej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. Jest tam też szef rosyjskiego rządu Władimir Putin.
Obaj udali się na miejsce katastrofy i złożyli tam wiązanki kwiatów. Premier Tusk uklęknął na chwilę przy szczątkach maszyny. Putin stał obok niego i przeżegnał się. Gdy polski premier wstawał, Władimir Putin objął go w geście współczucia.
W wypadku zginęło dwóch górników, dwunastu udało się wydostać; poszukiwany jest jeszcze jeden.