O 35 proc. zmniejszyła się powierzchnia rozlewiska w pow. tarnobrzeskim (Podkarpackie). Po wylaniu Wisły, która zalała pięć dzielnic Tarnobrzegu i kilkanaście wsi w powiecie, powierzchnia zalewiska wynosiła 72 kilometry kwadratowe.
W środę w dalszym ciągu trwa umacnianie wału na rzece Łęg w Gorzycach (pow. tarnobrzeski). Choć wezbrana woda znacznie opadła, to wały są mocno nasiąknięte i istnieje realne zagrożenie, że pękną. Podobnie jest z wałami Wisły. Na miejscu trwa ich patrolowanie i umacnianie. Trwa także zasypywanie wału na rzece Breń w Czerminie (pow. mielecki), który rzeka przerwała w ubiegłym tygodniu. Tam zalanych zostało 50 km kwadratowych.
Na terenach dotkniętych powodzią prowadzone są szczepienie i dezynfekcja. Sanepid na bieżąco zaopatruje w szczepionki punkty szczepień.
Jak zapewnia Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, wszystkie ujęcia wody pracują prawidłowo, jedynie pojedyncze studnie w pow. tarnobrzeskim są wyłączone. Tam, gdzie woda już ustąpiła - trwa oczyszczanie studni.
Z danych WCZK wynika, że w regionie jeszcze tylko Wisła przekracza stan alarmowy, ale jej wody systematycznie opadają. W Sandomierzu rzeka przekracza stan alarmowy o 15 cm, w Zawichoście o 84 cm. Przez ostatnie 20 godzin poziom rzeki obniżył się o około 40 cm.
Alarmy powodziowe obowiązują jeszcze w pow. tarnobrzeskim w gminie Gorzów, Grębów i Baranów Sandomierski oraz w mieście Tarnobrzegu. Odwołano natomiast już alarmy powodziowe w powiecie mieleckim i stalowowolskim.
Tam, gdzie woda jeszcze nie ustąpiła całkowicie, rozpoczęło się jej pompowanie z rozlewisk, piwnic, rowów melioracyjnych m.in. za pomocą dużych pomp o wysokiej wydajności, które zostały przywiezione przez ratowników z Ukrainy. Do pomocy w usuwaniu skutków powodzi z Ukrainy przyjechało łącznie 70 ratowników, którzy przywieźli ze sobą 12 pomp o dużej wydajności.
Natomiast tam, gdzie woda już się cofnęła całkowicie, rozpoczęło się sprzątanie, szacowanie strat. Mieszkańcy powoli wracają do domów, m.in. w Ropczycach.
Wszędzie potrzebna jest pomoc, szczególnie środki czystości, a także żywność, woda pitna, pieluchy oraz nowa odzież, koce, śpiwory. Na stronie WCZK podane są także numery kont, na które można wpłacać dary dla powodzian.
Według wstępnych szacunków, na Podkarpaciu zalanych zostało 120 km kwadratowych, co stanowi około 2 proc. powierzchni województwa i pięć razy większą powierzchnię niż Zalew Soliński. Bez prądu pozostaje ciągle ponad dwa tys. odbiorców z okolic Gorzyc, Trześni i Sandomierza.
Według danych WCZK, z zalanych terenów ewakuowano ok. dziewięć tys. mieszkańców pow. tarnobrzeskiego, stalowowolskiego i mieleckiego. Są dwie ofiary śmiertelne powodzi - mężczyźni w wieku 49 i 59 lat. Obaj mieszkańcy Tarnobrzegu.
Policja zapewnia, że dotychczas nie zgłoszono żadnej kradzieży czy dewastacji mienia ewakuowanych osób. Przez cały czas policja patroluje te tereny i pilnuje dobytku powodzian, także ze śmigłowca Straży Granicznej.
Na terenie powiatu strzyżowskiego, który powódź dotknęła kilka dni temu, powstało kilkadziesiąt osuwisk, zagrażających domom. Ewakuowano 15 rodzin. Z tego samego powodu ewakuowano jedną rodzinę w pow. dębickim. W regionie nieprzejezdnych jest kilkadziesiąt odcinków dróg, głównie gminnych i powiatowych. Powodem zablokowania dróg jest coraz częściej osuwanie się ziemi.
Zarząd Województwa Podkarpackiego przeznaczył 3 mln zł z budżetu województwa na potrzeby samorządów, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi. Decyzja o tym, które samorządy i w jakiej wysokości otrzymają pomoc, zapadnie w najbliższym czasie - poinformowała PAP rzeczniczka marszałka Aleksandra Gorzelak-Nieduży.
Poszkodowani w powodzi mogą już zgłaszać się do lokalnych ośrodków pomocy po jednorazowe zasiłki w wysokości 6 tys. zł.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.