Dzisiaj propozycja brytyjskich medyków wywołuje oburzenie. Ale już za dwa, trzy lata...
Nagle usłyszałem, że w wolnej Polsce kościelne kariery robią nie bohaterowie, duchowni niezłomni, którzy w czasach prześladowań dawali świadectwo wierności i odwagi, ale... agenci.
W naszej narodowej epopei „Panu Tadeuszu" można znaleźć bardzo ciekawe rozważania na temat przekleństwa, jakim jest broń palna.
Atmosfera podejrzliwości i pojawiających się sensacyjnych przecieków o ksi ężach-agentach w ostatnich miesiącach nie sprzyjała podejmowaniu radykalnych działań.
Nie zdziwię się, gdy pojawią się głosy, że stosowanie przez media właściwej kościelnej terminologii jest dowodem postępującej klerykalizacji polskiego życia i rosnących wpływów Kościoła.
ci co odeszli _po wieniec zwycięstwa_ zdają się być blisko
Sens faktów można i należy wyjaśniać, ale nie wolno ich sensu naciągać.
Poważne oskarżenie, choć wydaje mi się - nieco absurdalne.
Mam przeczucie, że już wkrótce Benedykt XVI w jakiś sposób pomoże Kościołowi w Polsce w ważnej kwestii.
Kiedy nie tak dawno pojawiły się Polsce przekłady Pisma Świętego, w których użyto gwary czy młodzieżowego slangu, dość szybko spotkały się z ostrą krytyką.