Podpisuję się pod poprzednim komentarzem- to dzień dziecka utraconego, a nie utraconego aniołka, myślę, że określenie aniołek miało tu podkreślić uczucia rodziców, ale różnica jednak jest, oni stracili dziecko, człowieka, nie anioła, więc nie dokładajmy im cierpień przez takie błędy.
Do przedmówców - nie wiem, jak w waszych rejonach, ale u mnie jest tak, że jak ktoś odszedł (umarł), to mówi się o nim, że jest w niebie albo że jest aniołkiem (szczególnie dzieciom i o dzieciach).Podobnie mówi się o maleńkim dzicku, o dziecku po Chrzcie czy I Komuni Św. Oczywiście nie jest to wyjaśnienie teologiczne, ale skórt myślowy oznaczajacy niewinność dziecka, podkreślający emocjonalny stosunek rodziców.