Wyrzutnie rakiet najlepiej się maskuje i chroni przed atakiem stawiając nad nimi sądy, uczelnie lub gminne spółdzielnie. Konfliktu interesów w takich przypadkach nie ma, przeciwnie, jest pełna koegzystencja - ku chwale ojczyzny.
Dlaczego nie piszecie prawdy o tej sprawie - czyli próbie wyłudzenia atrakcyjnej działki, za teren, który zakon przekazał sasiedniej parafii? A teraz bezczelnie występuje o odszkodowanie od państwa? Przecież już całe lata temu kosciół odzyskał kilka razy więcej niż stracił i do tego jeszcze dostaje "odszkodowanie" od państwa za to, co od dawna jest już oddane. Czy nie będzie końca tej grabieży, oszustwom i matactwom koscioła? W końcu trzeba będzie pójść i odebrać złodziejom i krętaczom wszystkie dobra, zostawiając parafii trochę ziemi - niech księża sami ją uprawiają, albo wezmą się do uczciwej pracy!