Nie widzę w tym podobieństwa do tego co obowiązkowo wtłaczali nam (już dzisiaj starszym) do głowy na I czy też II roku studiów pod nazwą ekonomia polityczna socjalizmu i kapitalizmu. Brak w tym nawoływania do konfrontacji, walki, buntu, tylko napomnienie, że liberalny kapitalizm tworzy „kulturę głęboko amoralną”. Oprócz tego, hołubionej przez liberałów ideologii Gender bliżej jest do marksistowskiej walki klas niż przypomnieniu, że istnieje coś takiego jak dobro wspólne w ekonomii.
No, właśnie! Podane są symptomy choroby, zdiagnolizowane skutki i zaaplikowane pobożne życzenia „„Obowiązkiem czynników kompetentnych i osób odpowiedzialnych jest rozwijanie nowych form gospodarki i finansów, z zasadami i przepisami ukierunkowanymi na rozwój dobra wspólnego”. Bo i co Vatykan może zrobić jak klucze do światowej gospodarki mają ci z którymi… no, jakoś nie po drodze? A apelować do nich to sobie możecie pisząc na Berdyczów… . Czy ludzkość stoi nad przepaścią czy tylko przed globalną wojną? A może jak Dalajlama czekamy na kosmitów? https://www.rmf.fm/magazyn/news,11336,dalajlama-kosmici-sa-tacy-jak-my.html
Franciszek ma rację, zobacz też https://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka_nauka_społeczna Przed czym m.in. przestrzegał Platon w Nomoi (Prawa)? Przed zbyt wielkim podziałem majątkowym społeczeństwa … jak i przed luzem obyczajowym … Ale my dalej kochamy nasze jaskinie platońskie … Nic nowego pod słońcem, marność nad marnością ...
Zastanawiam dlaczego nie ma w powyższym tekście słowa o Bogu i modlitwie. Tylko z pomocą Stwórcy i błagań modlitewnych np. podczas adoracji przed Najświetszym Sakramentem, człowiek pomoże sobie z problemami, których doświadcza, także i rynkowych.
Biskup Zadarko wyjaśnia dlaczego: "przeminęła koncepcja christianitas, świata, którego superkonstrukcją jest chrześcijaństwo. To nie było złe. Ale to była propozycja na inne czasy. A dziś są czasy pluralizmu i trzeba inaczej myśleć o czynieniu świata lepszym. " Słyszy to Renata Anna? Trzeba inaczej myśleć o czynieniu świata lepszym.
"Bez Boga, ani do proga". Zapominając o Bogu i modlitwie nigdy nie uda się człowiekowi rozwiązać nawet najmniejszego problemu, a co dopiero mówić o problemie jakim jest funkcjonowanie rynków. Nie możemy o tym zapominać, bo skazujemy się na zagładę. O Piśmie Świetym też nie warto zapominać, bo to Jezus jest Prawdą, Drogą i Życiem. Bez Boga człowiek nigdy nie pójdzie właściwą drogą. Wiem, bo doświadczyłam jednego i drugiego. Życzę mocy i światła Ducha Świętego.
Istnienie Christianitas nie jest najważniejsze w realizacji polityki. Samodzielność kraju katolickiego nie jest mierzalna wielkością relacji z partnerami zagranicznymi, ale postępowaniem państwa wg reguł sumienia. Przedstawiciele naszego państwa w dużej mierze kierują się sumieniem, więc można uznać, że reguły rynku nie są im obce, a KNF działa wg pewnych przejrzystych reguł. Gospodarka społeczna jest najbliższa człowiekowi ze względu na zabezpieczenie socjalne i gotowość ingerencji w rynek w przypadku niejasności. Jedyny problem w Polsce to w zasadzie akwizytorzy i kumulacja kapitału w rękach komunistów nastawionych na zysk. PS. Ktoś jest taki mądry, że rejestrował mnie na substack.com czy wcześniej politico w celu wymuszenia. Taki swoisty ransomware, bo przecież nie żaden spam na czyichś danych osobowych.
Bo i co Vatykan może zrobić jak klucze do światowej gospodarki mają ci z którymi… no, jakoś nie po drodze? A apelować do nich to sobie możecie pisząc na Berdyczów… .
Czy ludzkość stoi nad przepaścią czy tylko przed globalną wojną? A może jak Dalajlama czekamy na kosmitów?
https://www.rmf.fm/magazyn/news,11336,dalajlama-kosmici-sa-tacy-jak-my.html
Przed czym m.in. przestrzegał Platon w Nomoi (Prawa)? Przed zbyt wielkim podziałem majątkowym społeczeństwa … jak i przed luzem obyczajowym … Ale my dalej kochamy nasze jaskinie platońskie … Nic nowego pod słońcem, marność nad marnością ...