Kardynał Stanisław Dziwisz nie przeczyta jako pierwszy książki ks. Zaleskiego - podała Rzeczpospolita.
Kuria krakowska nie bierze odpowiedzialności za treść książki ks. Isakowicza-Zaleskiego, którą przygotowuje wydawnictwo Znak - przypomina Rz. Oświadczenie w tej sprawie wydał rzecznik kurii ks. Robert Nęcek. Wynika z niego, że kardynał Stanisław Dziwisz nie przeczyta książki przed oddaniem do druku, jak to wcześniej planowano. Wojciech Bonowicz z wydawnictwa Znak, który redaguje książkę ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, nie chciał komentować komunikatu kurii. Z informacji przekazanej przez rzecznika kurii wynika, że do Komisji Pamięć i Troska wpłynęły odpowiedzi 22 księży pytanych listownie o współpracę z SB przez ks. Isakowicza-Zaleskiego. Jest wśród nich siedmiu proboszczów, profesor, 10 kapłanów emerytowanych, dwóch księży pracujących za granicą i dwóch jezuitów. Wiadomo, że ks. Isakowicz-Zaleski wysłał listy do 39 duchownych, a odpowiedziało mu 19 z nich. Odpowiedzi te przekazał metropolicie krakowskiemu. Rzecznik kurii ks. Nęcek oświadczył, że komisja "po dogłębnym studium i weryfikacji oświadczeń w archiwum IPN wyda wkrótce swoją wiążącą opinię dla ordynariusza i poda ją do wiadomości publicznej". Zapewnił, że każdy z duchownych, który współpracował z SB i wyrządził szkody innym osobom, poniesie konsekwencje wynikające z prawa kościelnego. Przypomniał także, że podczas spotkań z duchownymi kardynał Dziwisz wzywał ich do samooczyszczenia. - Jeśli ktoś czuje się winny, niech sam ustąpi z zajmowanego stanowiska, aby obraz prezbiterium był zawsze jasny, budzący zaufanie naszych wiernych, tak jak to jest po dziś dzień - mówił kardynał Dziwisz. Tymczasem w krakowskim wydawnictwie Znak trwają prace redakcyjne nad książką ks. Isakowicza-Zaleskiego pt. "Księża wobec SB". - Pozostał mi do przeczytania ostatni z siedmiu rozdziałów - mówi Rz Bonowicz. Po redakcyjnym opracowaniu każdy z rozdziałów czyta ks. Isakowicz-Zaleski. Potem przesyłane są one do dwóch recenzentów. Wydawnictwo nie ujawnia, który z historyków został wybrany do zrecenzowania książki. - Mam nadzieję, że prace redakcyjne i weryfikacja historyczna zakończą się w połowie stycznia - dodaje redaktor.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.