Nałożenie na reżim w Syrii sankcji ekonomicznych jest "niemożliwe" ze względu na liczbę mieszkających tam Irakijczyków oraz bliskie więzi gospodarcze łączące Bagdad z Damaszkiem - powiedział w sobotę szef dyplomacji Iraku.
Minister spraw zagranicznych Iraku Hosziar Mahmud Zebari powiedział w sobotę, że "z punktu widzenia Iraku niemożliwe jest wprowadzenie sankcji wobec Syrii" i dodał, że "zastrzeżenia Bagdadu w tej sprawie przekazano Lidze Arabskiej".
Organizacja ta przedłużyła w piątek do końca dnia czas na podpisanie przez Damaszek protokołu, który zezwala obserwatorom Ligi na wjazd do Syrii.
W sobotę agencja AFP podała, że Syria zignorowała wezwania Ligi Arabskiej, choć zagroziła ona Damaszkowi nałożeniem na kraj sankcji ekonomicznych, jeśli nie zastosuje się on do ultimatum.
Według szefa irackiej dyplomacji, również Liban i Jordania wyraziły sprzeciw wobec planu nałożenia sankcji na Damaszek, "ze względu na ważne więzi ekonomiczne łączące je z Syrią".
Ministrowie finansów Ligi Arabskiej mogą, podczas sobotniego spotkania w Kairze, podjąć decyzję w sprawie sankcji wobec Syrii. Ewentualne propozycje dotyczące środków nacisku na reżim prezydenta Baszara el-Asada mają zostać przedstawione w niedzielę ministrom spraw zagranicznych organizacji krajów arabskich.
Liga domaga się od Asada położenia kresu krwawym represjom wobec demonstrujących, którzy zaczęli protesty antyrządowe w połowie marca.
Środki nacisku, które może zastosować Liga Arabska to między innymi zawieszenie lotów do Syrii, wstrzymanie operacji dokonywanych z syryjskim bankiem centralnym, czy zamrożenie rządowych kont bankowych, a także wstrzymanie handlu z Damaszkiem, "z wyłączeniem towarów strategicznych, tak by nie ucierpieli Syryjczycy" - podano w oświadczeniu Ligi.
Demonstracje przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi trwają w Syrii nieprzerwanie od 18 marca. Według szacunków ONZ, tłumienie protestów pociągnęło dotąd za sobą ponad 3,5 tys. ofiar śmiertelnych. Władze w Damaszku twierdzą, że zbrojne "gangi terrorystyczne" zabiły już 1,1 tys. policjantów i żołnierzy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.