Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) jest zaniepokojona tworzeniem Europy „dwóch prędkości” i niebezpieczeństwem zdominowania krajów słabszych przez silniejsze, bez wewnętrznych mechanizmów demokratycznych - stwierdziła rzeczniczka tej organizacji, Johanna Touzel.
Odnosząc się do wyników brukselskiego szczytu UE, który postanowił utworzyć grupę państw, dążących do pogłębionej integracji gospodarczej i finansowej oraz coraz większej wspólnej kontroli budżetów, rzeczniczka COMECE zaznaczyła, że rozwiązanie to nie jest zadowalające, ponieważ nie daje gwarancji demokracji i odpowiedzialności. Decyzja ta ma charakter umowy wyłącznie międzyrządowej, w której żadnej roli nie odgrywają instytucje Unii Europejskiej. W tej sytuacji kraje większe będą miały większą władzę i będą mogły ignorować głos krajów mniejszych. Umowa nie przewiduje żadnej roli dla Komisji Europejskiej, której zadaniem jest reprezentowanie interesów całej Europy, a nie poszczególnych krajów ani też Parlamentu Europejskiego, służącego wyrażaniu opinii narodów Europy.
Touzel jest przekonana, że bez wsparcia narodów i ich przedstawicieli (Parlamentu Europejskiego oraz parlamentów narodowych) trudno osiągnąć autentyczne rozwiązanie problemów Europy. - Oczywiście narody te muszą być rzetelnie poinformowane o istniejących problemach, a także zagrożeniach i szansach możliwych rozwiązań - dodaje.
Kościół katolicki nie zamierza wnosić konkretnych propozycji działań prowadzących do wyjścia z kryzysu. Towarzyszy jednak podejmowanym wysiłkom poprzez swoje nauczanie społeczne, wartości wiary oraz doświadczenie wypływające z kontaktu z ludźmi. W tym kontekście rzeczniczka COMECE przypomniała, że w roku 2007 biskupi naszego kontynentu opublikowali dokument „Europa wartości”. Jest on w obliczu aktualnego kryzysu wyjątkowo aktualny – stwierdziła Johanna Touzel.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.