Policja w Oakland (Kalifornia) użyła w sobotę gazu łzawiącego i granatów odurzających podczas starć z setkami ruchu "Oburzonych" protestujących przeciwko narastającym nierównościom społecznym i chciwości wielkich korporacji. Ponad 100 osób zostało zatrzymanych.
Demonstrancji obrzucali policjantów kamieniami, butelkami i petardami.
Starcia z policją przybrały gwałtowny charakter po tym jak demonstranci nie zastosowali się do wezwań policji do rozejścia się. Ok. 2 tys. "Oburzonych" z ruchu "Okupuj Wall Street" zgromadziło się na jednym ze śródmiejskich placów i usiłowało wedrzeć się do nieczynnego obecnie Centrum Konwencji Henry Kaisera i do pobliskiego budynku YMCA. Po odparciu przez policję "Oburzeni" przeszli ulicami miasta uniemożliwiając ruch uliczny. Policja otoczyła siedzibę władz miejskich i wezwała posiłki z okręgu Alameda.
Władze miasta oświadczyły, że "nie dadzą się zastraszyć groźbą przemocy i nielegalnych poczynań".
Ruch "Okupuj Wall Street" został zainicjowany jesienią ub. roku w Nowym Jorku i rozszerzył się na inne największe miasta amerykańskie. "Oburzeni" byli najbardziej aktywni w Nowym Jorku, Los Angeles i właśnie Oakland jednak w ostatnim okresie ruch znacznie osłabł.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.