Głównym problemem Afryki jest brak dobrych przywódców. Politycy i biznesmeni to kategorie osób, które myślą tylko o sobie i nie troszczą się o rozwój społeczeństwa – piszą biskupi Afryki Zachodniej.
W ich przekonaniu Kościół na Czarnym Lądzie musi odegrać rolę profetyczną względem skorumpowanych liderów. Stąd między innymi decyzja episkopatów Afryki zachodniej o utworzeniu jednej regionalnej konferencji ponad podziałami językowymi, krajowymi i rasowymi. W ubiegłym tygodniu odbyła się pierwsza sesja tego nowego organizmu kościelnego. Jego przewodniczącym został kard. Théodore Adrien Sarr z Senegalu.
W posynodalnej adhortacji Benedykt XVI wzywa nas, byśmy służyli pokojowi, sprawiedliwości i pojednaniu. Tę misję musimy zacząć od Kościoła, stając się wzorem dla naszych społeczeństw – piszą zachodnioafrykańscy biskupi w pierwszym wspólnym komunikacie. W sposób szczególny apelują do młodych, którzy są głównymi ofiarami nadużyć przywódców politycznych. Biskupi wzywają ich, by przygotowali się do przemiany swych społeczeństw, włączając się w życie Kościoła i w nim ucząc się postaw obywatelskich. Episkopaty Afryki Zachodniej, obejmujące również Nigerię, z niepokojem piszą o odradzaniu się fundamentalizmu religijnego. Stąd apel biskupów do wszystkich zwierzchników religijnych, by zdecydowanie potępili posługiwanie się religią dla szerzenia nienawiści.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.