Niektóre przedszkola w prowincji Shanxi (Szansi) w środkowych Chinach stosują chiromancję - czytanie z dłoni. Rachunkiem obciążają rodziców. Wyczytanie z dłoni malucha predyspozycji i życiowego potencjału kosztuje 1200 juanów (190 USD) - pisze agencja Xinhua.
Test, jaki wykorzystuje się w przedszkolach w Shanxi, pozwala podobno przewidzieć przyszłość już trzymiesięcznych dzieci.
Jak twierdzi firma, która chiromantyczne testy opracowała - Shanxi Daomeng Culture Communication Co., pomagają one "określić wrodzoną inteligencję i życiowy potencjał dziecka" - pisze Xinhua.
Prowadzona w Chinach polityka jednego dziecka zwiększyła troskę rodziców o przyszłość i wykształcenie potomstwa w oczekiwaniu, że im lepiej usytuuje się w życiu, tym łatwiej przyjdzie mu zapewnić potem rodzicom opiekę na starość.
Pomysł czytania przyszłości z dłoni maluchów jest krytykowany np. przez pediatrów jako stosowanie "bezpodstawnej technologii".
W Chinach jednak chiromancja i inne techniki przepowiadania przyszłości mają bardzo długą, mocno zakorzenioną tradycję mimo zniechęcania do takich praktyk przez władze, które uważają je za zabobonne.
Wielu Chińczyków, włącznie z przedstawicielami władz, korzysta z pomocy rozmaitych wróżbiarzy w sprawach finansowych, dotyczących kariery i spraw osobistych, w tym wybrania czasu na narodziny dziecka, aby miało ono szczęśliwe życie.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.