Rosja i Chiny zablokowały w sobotę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przygotowaną przez państwa arabskie i zachodnie rezolucję w sprawie Syrii. Poprzednio oba te kraje w październiku ub. r. zawetowały projekt rezolucji potępiający akty przemocy syryjskiego reżimu.
Opozycyjni działacze poinformowali, że w sobotę rano ostrzał Homs ustał. "Mieszkańcy wyszli, by poszukiwać zmarłych i rannych w gruzach" - powiedział agencji AFP przez telefon jeden z bojowników Hadi Abdallah.
Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że w sobotę siły wierne Asadowi ostrzelały tłum uczestniczący w pogrzebie ofiar z poprzedniego dnia w Darai pod Damaszkiem. Zginęło 12 osób, a 30 zostało rannych.
Syryjscy działacze podali, że w miastach Hama i Idlib na ulicę na znak solidarności z mieszkańcami Hims wyszły setki ludzi.
Bractwo Muzułmańskie, które wchodzi w skład Narodowej Rady Syryjskiej zaapelowało o międzynarodowe dochodzenie i zażądało, by Czerwony Krzyż mógł zacząć działać w Syrii.
Oburzeniu na reżim Asada Syryjczycy dawali wyraz w licznych krajach, nie tylko arabskich. W Kairze tłum zaatakował syryjską ambasadę, częściowo podpalając budynek w proteście przeciwko rozlewowi krwi w Hims. Wdarto się do budynku i porozbijano meble. Do ataku na syryjską ambasadę doszło w Kuwejcie, gdzie zerwano z niej flagę narodową. Aresztowano 40 osób. Demonstracje miały miejsce przed ambasadami w USA, Niemczech i Grecji. W Atenach aresztowano 12 Syryjczyków i jednego Irakijczyka. W Berlinie do ambasady wdarło się 20 osób. W Londynie około 150 ludzi obrzuciło syryjską placówkę kamieniami, wybijając w niej okna. Jak podała policja, aresztowano sześć osób.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.