publikacja 03.03.2012 12:14
Spiderman, Batman i Superman razem wzięci to przy nich cherlawe słabeusze. Aniołowie nie są sympatycznymi tłuścioszkami. Są szybcy jak błyskawica i mają niewyobrażalną siłę.
Prorok Daniel spacerował sobie beztrosko nad rzeką, gdy nagle ujrzał archanioła. Oj, nie było to spotkanie przy kawie. Anioł był tak potężny, że przerażony prorok padł na ziemię. A kolana drżały mu jak owocowa galaretka. Nic dziwnego, że ludzie, widząc dygocącego ze strachu Daniela, zaczęli zwiewać w popłochu. Co więcej, po spotkaniu z gościem z nieba proroka „ogarnęła niemoc i chorował przez wiele dni” (Dn 8,27). Czy anioł go pobił? Poczęstował lewym sierpowym? A może po cichu poraził jakimś niebiańskim prądem? Nie! Sama bliskość gościa z nieba była tak porażająca, że rozłożyła proroka na łopatki. W Biblii pojawiający się anioł często na początku rozmowy uspokaja swoich rozmówców: „Nie bójcie się!”, „Nie bójcie się, pasterze”, „Nie bój się, Zachariaszu”, „Nie bój się, Maryjo”. Nic dziwnego. Aniołowie są odbiciem potęgi Najwyższego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł