Ponad stu pakistańskich żołnierzy zostało w sobotę uwięzionych przez lawinę, która zeszła na ich kwaterę na lodowcu Siaczen na granicy z Indiami - poinformował rzecznik armii gen. Athar Abbas. Nie ogłoszono na razie, czy ktokolwiek został zabity lub ranny.
"Około godz. 6 rano lawina uderzyła w bazę. Uwięzionych zostało ponad stu żołnierzy i członków personelu" - powiedział rzecznik. Na miejsce udały się służby ratownicze.
Abbas dodał, że armia wypowie się później na temat ewentualnych strat.
Tysiące żołnierzy pakistańskich i indyjskich stacjonuje na granicznym lodowcu Siaczen, często określanym mianem najwyżej położonego pola walki między dwoma krajami w konflikcie o Kaszmir. W 1984 r. lodowiec był miejscem krwawych starć.
Siaczen leży na północno-wschodnim odcinku linii kontroli między Pakistanem a Indiami, za rzeką Indus i za Himalajami, gdzie zaczynają się góry Karakorum. Linia kontroli wspina się tam na gigantyczny lodowiec - mający długość ponad 80 kilometrów - i przecina go na wysokości sześciu tysięcy metrów.
Mimo że zimą temperatura spada tam do minus 50 stopni Celsjusza, zarówno Indie jak i Pakistan utrzymują tam posterunki wojskowe.
Świecka karmelitanka, która zmarła w 1955 roku, jest bliżej wyniesienia na ołtarze.
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.